Czwartek, 27 maj 2021, 16:29
Ja bym się cieszył
Wysłane z mojego GM1903 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego GM1903 przy użyciu Tapatalka
Czwartek, 27 maj 2021, 16:29
Ja bym się cieszył
Wysłane z mojego GM1903 przy użyciu Tapatalka
Czwartek, 27 maj 2021, 16:38
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 27 maj 2021, 16:39 przez morawagin. Edytowano łącznie: 1)
Jeśli trzymamy je w odpowiednich warunkach to się raczej nie zepsują.
Ale jeśli mamy do czynienia z dużą ilością naturalnych składników,to upływający czas,może nieco zmienić brzmienie kompozycji. Mam sporo starych flaszek i w bardzo wielu z nich odnotowuje różnice.
Czwartek, 27 maj 2021, 17:04
(Czwartek, 27 maj 2021, 16:25)Karol022 napisał(a): Przyszła do mnie flaszka Guerlain Ideal Cologne z początku produkcji 04-2015. Powinienem się cieszyć, że trafił mi się ''unikat'', czy martwić bo to w końcu ''lekkie'' świeże perfumy, które mogą stosunkowo szybko się zepsuć? Oczywiście, że powinieneś się cieszyć, bo Ideal Cologne to świetny zapach, a data wypustu w tym przypadku nie ma znaczenia.
Mini Straganik: https://perfuforum.pl/thread-23628.html
Czwartek, 27 maj 2021, 17:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 27 maj 2021, 17:34 przez KrzysiekPL. Edytowano łącznie: 1)
Powinieneś się bardzo martwić, a najlepiej odsprzedać mi za 1/3 ceny ten "przeterminowany" produkt
Czwartek, 27 maj 2021, 17:54
Koniecznie trzeba te stare perfumy zutylizować, bo jeszcze komuś krzywda się stanie. Chętnie z KrzyśkiemPL to zrobimy, czyli podzielimy się robotą po połowie
Mini Straganik: https://perfuforum.pl/thread-23628.html
Poniedziałek, 7 czerwiec 2021, 09:44
Datę ważności liczymy od rozpakowania pudełka czy pierwszego psiknięcia?
Poniedziałek, 7 czerwiec 2021, 11:40
Od daty produkcji.
Czwartek, 10 czerwiec 2021, 13:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 10 czerwiec 2021, 13:50 przez matklim94. Edytowano łącznie: 4)
Moim zdaniem najważniejsza rzecz w tej kwestii to skład kompozycji. Im wyższej jakości a w szczególności naturalne użyte składniki - tym lepiej znoszą one upływ czasu. Powinno być odwrotnie a w sumie nie jest. Kompozycje z większą ilością sztucznych składników psują się szybciej. Wystarczy spojrzeć na przypadek AHS i słynną nutę magi czyli skiśnięcie soku. 30sto letnie flaszki, miniatury splash lub np czyste ekstrakty jak np mitsouko z lat 60 mają kompozycje stworzone z większej ilości naturalnych składników i potrafią przetrwać prawie nienaruszone. Wpływ na to ma kilka czynników tak jak wyżej wymieniane złe przechowywanie flaszek np w ciepłych miejsach czy styczność powietrza z sokiem poprzez nieszczelny atomizer lub korek w wersji splash.
Jednak jakby zrobić próbę to tak naprawdę jestem w 99% pewny, że taki test lepiej zniesie zapach zrobiony z większej ilości naturalnych składników niż nowoczesna kompozycja z chemicznymi molekułami. Producent zazwyczaj wykorzystuje w pełni swoje prawa dlatego na flaszkach widnieje data przydatności. Tak naprawdę, jak wspomniał Bazyli, nawet kontakt z powietrzem może mieć bardzo mały wpływ na zmianę kompozycji jeśli posiada ona naprawdę dobry i naturalny skład. Przykład starych ekstraktów - produkowane w wersjach butelki z klasycznym aplikatorem typu Dab. Przy każdym użyciu dostaje się do flakonu z sokiem powietrze. Jednak flaszki takie potrafią przetrwać kilkadziesiąt lat i nadal pachną dobrze. Inna sprawa to sztuczne postarzanie produktu. Przytoczę tu pewien temat. Tak jak w przypadku sprzętów elektronicznych, tańsze nowocześniejsze komponenty np w telewizorach dają efekt taki, że telewizor z tańszym kondensatorem po prostu psuje się po określonym czasie i wymagana jest naprawa. Kiedyś było tak, że robiło się części jak najlepszej jakości, które miały służyć jak najdłużej. Obecnie technologia teraz jest już tak bardzo do przodu, że Samsung zaczął używać komponentów tańszych co wpływa na mniejsze koszty produkcji a to zaś wpływa na zysk. Takich komponentów nie da się już praktycznie wymienić ręcznie w serwisie i często taki zabieg jest albo bardzo kosztowny albo po prostu zmusza Nas do kupna nowego telewizora bo nie da się go naprawić. Przy okazji polecam stary dokument na YT. ( https://www.youtube.com/watch?v=fCleVGWm...exBarrison ) który głębiej opisuje tą sytuację. Tyczy się to praktycznie każdego sprzętu elektronicznego a nawet myślę, że i innych rzeczy. Nie zdziwiłbym się jakby tak samo było w przypadku perfum. Niektóre nowoczesne molekuły i składniki mogą mieć określony czas przydatności i po czasie po prostu się psuć co wpływa na jakość kompozycji.
Czwartek, 10 czerwiec 2021, 22:31
Tu chyba nie tyle co naturalność składników ma znaczenie co użycie substancji konserwujących naturalnych i w stężeniu „od serca” cywet, kastoreum itd.
Trust me Baby, I’m a Pharmacist :twisted:
Czwartek, 10 czerwiec 2021, 23:50
Odkrywanie Ameryki...
Z założenia perfum nie robi się na dekady, czy wieki, tylko do zużycia w ciągu stosunkowo krótkiego czasu, rzędu kilku miesięcy, czy pojedynczych lat.
Artur
Piątek, 11 czerwiec 2021, 00:07
To ze nie robia sie na dekady to fakt, jednak praktyka pokazuje ze przy odpowiednim przechowywaniu moga pozostac w dobrej kondycji naprawde dlugo.
Sa rowniez fakty gdy w znalezieniach archiologicznych badz z dna morza wydobywano aromaty ktorym kilka set lat, i byli zakonserwowane w znakomitym stanie, wiec jakiejs reguly chyba w tym brak, i nie wiemy co z zawartosci naszej szafy zepsuje sie za 5 lat, a co przetrwa nastepne 25
Piątek, 11 czerwiec 2021, 05:26
Oczywiście.
Producenci dają taką gwarancję, żeby nie mieć problemów i ja im się nie dziwię, bo produkują dla przeciętnych użytkowników, a nie nawiedzonych poszukiwaczy staroci. Ostatniego mamuta zjedzono jakoś na początku XXw. Przeleżał zamarznięty ponad 10 tysięcy lat. Nie znaczy to jednak, że producenci mrożonek mają dawać taki termin przydatności do spożycia
Artur
Piątek, 11 czerwiec 2021, 07:09
Racja Artur, wątpię aby producenci perfum zaprzątali sobie głowę tym, że przeciętny Kowalski będzie używał jednej flaszki przez 10 lat. A nawet jeśli, to już jego problem bo termin przydatności jest na butelce.
Piątek, 11 czerwiec 2021, 07:27
Dokładnie tak to działa.
Przy dzisiejszej roszczeniowości klientów, producenci poszliby z torbami, gdyby udzielali np. 10-letniej gwarancji.
Artur
Piątek, 11 czerwiec 2021, 08:40
Racja. Jednak są jeszcze firmy które skupiają się głównie na jakości i klientach takie jak np. Nudie Jeans, która oferuje dożywotnią gwarancję na naprawę swoich rzeczy. Ale to już inny temat. Jeśli chodzi o perfumy to zupełnie inna kwestia.
Sobota, 5 marzec 2022, 22:28
Panowie przede wszystkim w tych wszystkich dywagacjach brakuje info o mikroorganizmach i pleśniach znajdujących się w powietrzu które podczas wciskania atomizera mogą dostać się do butli i robić spustuszenie kompozycji zapachowej. Dodatkowo przechowywanie flaszek w nadmiernym ciepłe sprzyja namnażaniu się tego cholerstwa i przyspiesza psucie. Jeśli ktoś ma w domu sztynks w powietrzu, dużo kurzu, stare dywany a nawet wiekową wersalkę lub stary materac buchający pleśniami plus dużo sloneczka i wilgoci to odpowiedź jest prosta. Zobaczcie sobie w internecie przykład szalki petriego z pożywką agarową wystawioną na 15 minut w pomieszczeniach domowych i zobaczcie co tam rośnie. Zwróćcie uwagę na podajniki płynu dezynfekujące w marketach gdzie w dyszach pryskajacych jest czarny grzyb pomimo że leci tędy dezynfektant. W skrócie:
1 dbaj o czystość chaty, 2 trzymaj flaszki w chłodnych i ciemnych miejscach, 3 nigdy ale to prze nigdy nie dotykaj ciałem dyszy atomizera chcąc np otrzeć resztki bo syf pójdzie do środka. Tyle ode mnie w temacie. Pozdrawiam
Sobota, 5 marzec 2022, 22:36
Szczerze, nie widziałem jeszcze takiego dozownika który by był zagrzybiony. To takie stężenie alkoholu nie niszczy większości bakterii, pleśni i grzybów ?
Niedziela, 6 marzec 2022, 23:14
Nie niszczy bo tam jest film mikrobiologiczny który jest nie do ubicia. Wiele takich paskudztw trudno ubić bez sterylizacji. A Te dezynfektanty to nie jest najwyższa półka dlatego ich w markecie nie dotykam. Podobnie działa atomizer w jedną psika w drugą ssie jak Bułgarka pod Kraśnikiem.
|
|