Piątek, 5 wrzesień 2014, 18:58
Oczywiście nie chodzi o kolor cieczy, tylko o wrażenie olfaktoryczne. Skoro są perfumy radosne, optymistyczne, to muszą być im przeciwne. Temat mnie naszedł w zw. z moim niewesołym usposobieniem ostatnich dni, do którego staram się dobrać takiż zapach.
U mnie to będzie: L. Villoresi Patchouli i może jeszcze Montale Greyland.
U mnie to będzie: L. Villoresi Patchouli i może jeszcze Montale Greyland.