Poniedziałek, 27 czerwiec 2016, 22:09
Chłodny dziś wieczór, więc zapodałam sobie Casbaha we włokieć.
Pieruńsko się na mnie skwasił. Nawet nie wiem, do czego te wrażenia porównać. Kwaśne drewno? Kwaśne kadzidło?
Zazdroszczę wszystkim tym, którzy piszą, że w perfumowaniu się nie jest dla nich ważna pora roku, pogoda, a może i nastrój.
Odłożę jednak Casbaha na jesień.
Pieruńsko się na mnie skwasił. Nawet nie wiem, do czego te wrażenia porównać. Kwaśne drewno? Kwaśne kadzidło?
Zazdroszczę wszystkim tym, którzy piszą, że w perfumowaniu się nie jest dla nich ważna pora roku, pogoda, a może i nastrój.
Odłożę jednak Casbaha na jesień.