Środa, 31 sierpień 2011, 16:29
Witam Was po raz pierwszy,
Zafascynowany blogiem wiadomo-kogo i paroma innymi materiałami w internecie, zacząłem się poważniej interesować "sprawą perfum" .
Zawsze starałem się wszystko przeanalizować przed zakupem nowych (STARAŁEM SIE),by zakup był najbardziej wpisujący się w moje oczekiwania.
Obecnie posiadam pachnidła YSL La Nuit de l`homme, chanel PE, Gucci PH I niedawno zakupione, Cartier Roadster i Encre Noire firmowane przez Lalique.
Dodatkowa posiadam ze 30 próbek różnych,raczej szanowanych ogólnie , perfum. Zakochałem się w amouage memoir man,ale niestety nie stać mnie na jego butelkę.. Przyjemne wydały mi się Dior Homme (wersja intense też niezła),ale nie chcę go przed ukończeniem YSL la nuit.. . Narcisco Rodriguez for him spodobał mi się ze swoją fiołkową esencją, JPG le male próbki bedę miał na 99% (kiedyś miałem okazje go wąchać,ale chyba w wieku 11 lat i się trochę przestraszyłem jego butelki - stwierdziłem młody głupi,że kotś sobie robi jaja i nie może być to dobry zapach i już! )
Wszystkie te i inne,które testowałem nie mają tego,czego szukam - "TYTANOWEJ TRWAŁOŚCI" mówię tu o takiej,o której wspomina się w przypadku Kourosa czy Amena Muglera. Jedynie JPG le male ponoć długo trzyma,co będę miał szansę sprawdzić niedługo.
I teraz zastanawiam się nad zakupem nowego flakonu i ze względu na swoją słabą obecnie sytuację finansową,chce dobrze wybrac. Od piątku "podniecam" się na samą myśl o Kourosie (mało tego,już licytowałem sie na allegro w ten weekend,ale w koncu odpuściłem) i dziś jestem w punkcie wyjścia. Rozważam trzy możliwości: Kourosa, Amen (jakieś dwa miesiące psiknąłem nim na nadgarstek i wtedy wydał mi się ciekawą kompozycja - niestety test był robiony pod wieczór,wiec po prysznicu 4 godziny pózniej, nie byłem w stanie stwierdzić jego trwałości) i JPG Le male (przeraża mnie,i to dosłownie, wszystko pisane rowniez przez Was na temat jego poularności i podróbek - nie chcę być taki jak inni ;/ ).
I teraz moje pytanie: czy kupować Kourosa w ciemno dużą butlę (nie boję się go i choć lubie słodkawe zapachy,to za każdym razem zdaję sobię sprawę z tego,ze wszyscy je lubią,tak jak 1 million Paco R. - fujka,kojarzy mi się z Dodą.., a smierdziele - to jest dopiero to ))))), czy może Amena jednak,czy skonczyc na jednych z najbardziej popularnych z perfum świata?
Proszę o jakieś rady biorąc pod uwagę projekcję i długotrwałość zapachu - dlaczego For Him Rodrigueza stworzone przez wielkiego mistrza Kurkdjiana tak szybko się ulatnia?!
PS. Miałem chrapkę też na zwykłego Egoista,ale jednak cena cały czas robi swoje ;/
Będę wdzięczny za pomoc,
Rafał
Zafascynowany blogiem wiadomo-kogo i paroma innymi materiałami w internecie, zacząłem się poważniej interesować "sprawą perfum" .
Zawsze starałem się wszystko przeanalizować przed zakupem nowych (STARAŁEM SIE),by zakup był najbardziej wpisujący się w moje oczekiwania.
Obecnie posiadam pachnidła YSL La Nuit de l`homme, chanel PE, Gucci PH I niedawno zakupione, Cartier Roadster i Encre Noire firmowane przez Lalique.
Dodatkowa posiadam ze 30 próbek różnych,raczej szanowanych ogólnie , perfum. Zakochałem się w amouage memoir man,ale niestety nie stać mnie na jego butelkę.. Przyjemne wydały mi się Dior Homme (wersja intense też niezła),ale nie chcę go przed ukończeniem YSL la nuit.. . Narcisco Rodriguez for him spodobał mi się ze swoją fiołkową esencją, JPG le male próbki bedę miał na 99% (kiedyś miałem okazje go wąchać,ale chyba w wieku 11 lat i się trochę przestraszyłem jego butelki - stwierdziłem młody głupi,że kotś sobie robi jaja i nie może być to dobry zapach i już! )
Wszystkie te i inne,które testowałem nie mają tego,czego szukam - "TYTANOWEJ TRWAŁOŚCI" mówię tu o takiej,o której wspomina się w przypadku Kourosa czy Amena Muglera. Jedynie JPG le male ponoć długo trzyma,co będę miał szansę sprawdzić niedługo.
I teraz zastanawiam się nad zakupem nowego flakonu i ze względu na swoją słabą obecnie sytuację finansową,chce dobrze wybrac. Od piątku "podniecam" się na samą myśl o Kourosie (mało tego,już licytowałem sie na allegro w ten weekend,ale w koncu odpuściłem) i dziś jestem w punkcie wyjścia. Rozważam trzy możliwości: Kourosa, Amen (jakieś dwa miesiące psiknąłem nim na nadgarstek i wtedy wydał mi się ciekawą kompozycja - niestety test był robiony pod wieczór,wiec po prysznicu 4 godziny pózniej, nie byłem w stanie stwierdzić jego trwałości) i JPG Le male (przeraża mnie,i to dosłownie, wszystko pisane rowniez przez Was na temat jego poularności i podróbek - nie chcę być taki jak inni ;/ ).
I teraz moje pytanie: czy kupować Kourosa w ciemno dużą butlę (nie boję się go i choć lubie słodkawe zapachy,to za każdym razem zdaję sobię sprawę z tego,ze wszyscy je lubią,tak jak 1 million Paco R. - fujka,kojarzy mi się z Dodą.., a smierdziele - to jest dopiero to ))))), czy może Amena jednak,czy skonczyc na jednych z najbardziej popularnych z perfum świata?
Proszę o jakieś rady biorąc pod uwagę projekcję i długotrwałość zapachu - dlaczego For Him Rodrigueza stworzone przez wielkiego mistrza Kurkdjiana tak szybko się ulatnia?!
PS. Miałem chrapkę też na zwykłego Egoista,ale jednak cena cały czas robi swoje ;/
Będę wdzięczny za pomoc,
Rafał