Sobota, 9 czerwiec 2012, 18:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 6 styczeń 2021, 11:23 przez pblonski.)
Dziś testowałem, bo przypadkiem znalazłem go w perfumerii niedaleko domu.
W dodatku, w ramach promocji, przy zakupie dają torbę do laptopa.
Pierwszy raz zetknąłem się z zapachem firmy Original Penguin.
Moją uwagę przyciągnął piękny flakon.
Kompozycja pingwina składa się z pieprzu, lawendy, jodły, a w bazie, z wanilii, paczuli i piżma.
Wanilii w ogóle nie poczułem, ale gdybym miał scharakteryzować całość,
to jest to coś na kształt bardziej eleganckiego i aromatycznego Championa Davidoff'a.
Jak się możecie domyślać, Pingwin mi przypasował. Szkoda, że nie powala trwałością.
Jest troszkę za "cichy", jakby się czegoś wstydził,
Jest jednak w nim jednak coś, co mnie w nim intryguje. Czuję w nim...słomę
Tak, taką zwyczajną, wysuszoną słońcem słomę, ale to bardzo fajny zapach.
Czy kupię? W sumie, to chyba tylko dla tego flakonu, bo Championa już mam.
W dodatku, w ramach promocji, przy zakupie dają torbę do laptopa.
Pierwszy raz zetknąłem się z zapachem firmy Original Penguin.
Moją uwagę przyciągnął piękny flakon.
Kompozycja pingwina składa się z pieprzu, lawendy, jodły, a w bazie, z wanilii, paczuli i piżma.
Wanilii w ogóle nie poczułem, ale gdybym miał scharakteryzować całość,
to jest to coś na kształt bardziej eleganckiego i aromatycznego Championa Davidoff'a.
Jak się możecie domyślać, Pingwin mi przypasował. Szkoda, że nie powala trwałością.
Jest troszkę za "cichy", jakby się czegoś wstydził,
Jest jednak w nim jednak coś, co mnie w nim intryguje. Czuję w nim...słomę
Tak, taką zwyczajną, wysuszoną słońcem słomę, ale to bardzo fajny zapach.
Czy kupię? W sumie, to chyba tylko dla tego flakonu, bo Championa już mam.