Wtorek, 16 grudzień 2014, 17:33
Uwielbiałam nosić piątkę w czasach, gdy w klubach studenckich były regularne dyskoteki. Piękny zapach znakomicie poprawiał mi samopoczucie.
Ankieta: Moja ocena Chanel - No. 5 EDP (1986) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 4.76% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 4 | 19.05% | |
4 - Dobry | 3 | 14.29% | |
5 - Bardzo dobry | 5 | 23.81% | |
6 - Genialny | 8 | 38.10% | |
Razem | 21 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Wtorek, 16 grudzień 2014, 17:33
Uwielbiałam nosić piątkę w czasach, gdy w klubach studenckich były regularne dyskoteki. Piękny zapach znakomicie poprawiał mi samopoczucie.
Poniedziałek, 7 grudzień 2015, 11:38
Wczoraj z żoną zaszliśmy do S. (głównie z mojej inicjatywy, zresztą jak zawsze ) i w oczy rzuciły mi się perfumy Chanel No. 5 EDP. Wcześniej nie miałem z nimi styczności, dlatego postanowiłem je poznać. Psik na blotter, kilka na nadgarstek żony jeden i drugi. Stwierdziła, że zapach jest strasznie ciężki i duszący. Wtedy mnie również niczym nie zauroczył. Wracając do domu samochodem poczułem coś tak delikatnego i bardzo ładnie pachnącego, do tego coś, co gdzieś już niedawno czułem. Myślami szukałem, gdzie wcześniej spotkałem się z tym aromatem. Małżonka dała mi do powąchania spryskany ok. 2 godz. wcześniej nadgarstek - tak. To jest to. Znalazłem, po powrocie do domu, w łazienkowej szafce - żółty szampon Johnson's Baby
Środa, 6 styczeń 2016, 22:02
Nie lubię tego zapachu i nie chodzi o to że nie lubię mocnych i specyficyznych zapachów, czy jakichś starych klasyków, bo lubię bardzo, ale "Piątka" kompletnie do mnie nie przemawia. Testowałem go wiele razy, na mojej (męskiej) skórze, na nadgarstku żony, na koleżankach z pracy i jestem na nie. Aldehydy, aldehydy i jeszcze raz aldehydy, gdzieś tam daleko w tle próbują przebić się kwiatowe nuty, ale są tak mocno zdominowane przez aldechydy że po prostu nie dają rady, po jakimś czasie drzewo sandałowe trochę ratuje sytuację, ale jednak to za mało. Gdy go wącham czuję się jakbym był w jakimś chemicznym laboratorium, być może w latach 20 był to zapach nowoczesny, a woń aldehydowa nie była wcześniej spotykana, dlatego odniósł taki sukces, ale w czasach współczesnych jest to zapach bardzo mocno przestarzały, chemiczny i trochę na siłę utrzymywany na rynku poprzez dobry marketing i hasła typu "to jest piękny zapach, bo sama Marilyn Monroe go nosiła" :lol: Założę się że gdyby ten zapach wcześniej nie istniał i jakakolwiek marka wydałaby tego typu zapach na rynek teraz to nikt by go nie kupił, bo po prostu nie miałby dopisanej całej tej pseudofilozofii o szyku i elegancji. Śmieszą mnie też hasła typu: "używam Chanel 5, bo jestem elegancka i mam klasę", bo tak właśnie myślą kobiety które używają tego zapachu, chcą uchodzić za eleganckie, a tak naprawdę pachną jak antyki i piwnica w starej kamienicy gdzieś w Paryżu. Nie ma w tym zapachu kobiecości, niczym nie uwodzi, choć bez wątpienia ma swoje grono zwolenniczek, które nosząc ten zapach czują się jak damy na salonach
Piątek, 19 luty 2016, 12:16
Myślę, że no5 to zapach, do którego się dojrzewa, czsem zajmuje to lata. Odkryłam go ostatnio na nowo i pokochalam przy okazji zakupów świątecznych. Moja mama zatęskniła za tym zapachem, a ja przy okazji dostałam próbki, i otulam się nim teraz w tę paskudną pogodę. Na pewno nie jest to zapach nowoczesny w dzisiejszym, hałasliwym rozumieniu tego słowa. I całe szczęście.
Niedziela, 15 maj 2016, 10:10
http://www.parfumo.net/Perfumes/Chanel/N5_L_Eau
zobaczymy co zmajstrowal Olivier Polge
Niedziela, 15 maj 2016, 17:18
Wyczytałem,że 3 lata przy nim majstrował.Czyżby hit?
Niedziela, 15 maj 2016, 18:36
Obstawiam szybkie wycofanie Eau Premiere, żeby zrobić miejsce dla L'Eau.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Niedziela, 15 maj 2016, 18:41
przed wycofaniem oczywiscie oslabienie parametrow
Niedziela, 22 maj 2016, 10:35
Moje ulubione damskie perfumy. Doskonały uniwersalny, elegancki, nieepatujący zapach kostiumowy - i do biura, i do teatru, i do opery. Dla kobiet z klasą.
Niedziela, 29 maj 2016, 13:12
Mattdon napisał(a):Dla kobiet z klasą.Trudno się z tym nie zgodzić. Jakiś czas temu w S. byłem świadkiem, jak młode dziewczyny krzywiły się i krytykowały w/w 5 - kę oraz 19 - kę. Nie mogłem się powstrzymać i na znak protestu ostentacyjnie psiknąłem sobie powyższe pachnidła na nadgarstki.
Flakony: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/208247/">http://www.fragrantica.com/member/208247/</a><!-- m -->
Dekanty i próbki: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/</a><!-- m -->
Środa, 6 lipiec 2016, 10:28
Na takie cudo polskiej ilustratorki Emilii Dziubak natknąłem się ostatnio. Szczególnie urzekający jest ten skonany trzmiel.
Środa, 6 lipiec 2016, 10:47
Ciężki i mocarny zapach.
Może potrzeba mi jeszcze czasu, żeby go docenić. Widzę je raczej na dojrzalszej skórze.
Poniedziałek, 30 kwiecień 2018, 09:20
Minąłem dzisiaj na mieście sąsiadkę spryskaną No.5
Wysoka temperatura, a pięknie zagrało. Najbardziej jednak zszokowało mnie to, że sąsiadka poszła i mimo otwartej przestrzeni poczułem przy podmuchu wiatru aromat piątki i tak owiewał mnie z dobrą minutę. Sąsiadka zniknęła już dawno za zakrętem ale w miejscu gdzie przechodziła kompozycja zawisła w powietrzu, a wiatr obudził ją do życia. Szok! Te aldehydy mają okrutną moc. Ale taki wiatr z aldehydów No. 5 to prawdziwa magia. Siara będzie jak się okaże, że to jakiś La Rive :lol:
Środa, 2 maj 2018, 18:29
chyba nie będzie siary
raczej byś nie pomylił
Czwartek, 3 maj 2018, 13:46
ale chop napisał(a):Sąsiadka zniknęła już dawno za zakrętem ale w miejscu gdzie przechodziła kompozycja zawisła w powietrzu, a wiatr obudził ją do życia. O takim wietrze- "ścieżce" po perfumach tej jednej kobiety kiedyś tanga i wiersze pisano Co można napisać o jakichś cyber-chmurkach na dyskotekę dzisiaj? .. To było naturalnie pytanie retoryczne 8-)
Poniedziałek, 6 wrzesień 2021, 20:14
Czy miał ktoś do czynienia z którakolwiek formulacją sprzed 1990 roku? Zapach ten był reformulowany dziesiątki razy, ale ponoć na przełomie lat 80/90 zaczęto używać aldehydow produktywnych w inny niż wcześniej sposób, co miało największy wpływ na zapach.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Wtorek, 7 wrzesień 2021, 19:44
Dla mnie piątka to spray na komary + piękna baza. Niestety otwarcie i serce tak mocno kojarzą mi się z aerozolem na te męczące stworzenia, że ja mówię pass. Szkoda bo baza piękna.
Sobota, 18 grudzień 2021, 22:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 18 grudzień 2021, 22:23 przez ale chop. Edytowano łącznie: 1)
Flakon z lat '60 jeszcze z prawdziwym cywetem w składzie
https://youtu.be/OY5CpjovJds 15:40 - aplikacja na skórę i bezcenna reakcja...
Sobota, 15 październik 2022, 00:51
Z Chanel 5 jestem związany niemal od urodzenia, ponieważ moja mama używała tego aromatu odkąd pamiętam.
W latach 80" w mrożną zimę z rana jak mnie woziła autobusem do przedszkola tuliłem się w nią z zimna i zawsze czułem ten zapach, zapach Chanel 5. Oczywiście jako dziecku nie podobał mi się ten zapach ale zawsze już będzie przywoływał u mnie nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Trzeba tutaj zaznaczyć że są to pierwsze Aldehydowe Perfumy i nie wiem jak na dzień dzisiejszy ale jeszcze kilka lat temu jedne z najlepiej sprzedających się na świecie. Tak jak ktoś wspomniał że jest dużo "zamienników" owego aromatu ale ja śmie stwierdzić że kilka niszowych marek też swoje pachnidła wzorowały na Chanel 5. Kilka lat temu zacząłem doceniać tą kompozycje i "budować" mojej mamie kolekcję jako że wiadomo wszystkich swoich domowników to właśnie ja zaopatruje w wszelakie kompozycję zapachowe. Na fotce kilka Flaszek z kolekcji. Warto zwrócić uwagę na Chanel No 5 Eau de Cologne, której produkcja jak wyczytałem zakończyła się w 1986 roku. Bardzo dobre parametry i masakryczny wręcz wybuch Cywetu z Aldehydami. (mocna rzecz ) Następna perełką mogę się poszczycić Wersją perfum (moim zdaniem z lat 70"). Trzeba zwrócić uwagę że przy wersji z 2015 roku soki mają zupełnie inny kolor,a sam aromat różni się zupełnie. Młodsza wersja ma 7,5ml. pakowana w kartonik, a nowsza 7ml. i pakowana w plastikowe pudełeczko. Starsza wersja ma inny bardziej masywniejszy korek. W starych wersjach oczywiście nie istniały bache, kody kreskowe czy nawet oznaczenia Eko-green. Datowanie polega na podstawie "rodzaju szlifu korka" Tak czy inaczej z wiekiem dojrzałem i zacząłem doceniać tą złożoną kompozycję i śmiało mogę rzec że zapisała ona swoją historie w świecie perfumiarstwa. Naprawdę rzadko to robię ale ode mnie ocena "6".
Poniedziałek, 21 sierpień 2023, 10:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 21 sierpień 2023, 10:12 przez rabarbary. Edytowano łącznie: 1)
Artisan, jaka piękna kolekcja!
Dobrze, że nie lubię piątki, bo umarłabym z zazdrości |
|