Sobota, 30 listopad 2013, 11:23
Z niszowych nie lubię Amouage - nie bijcie, nie moje klimaty, zbyt orientalne chyba Kolejne marki do odstrzału: Jean Charles Brosseau (wydają mi się zbyt syntetyczne, wszystkie), Comme des Garcons (z kilku spodobał mi się tylko Blue Cedrat), Royal Crown (za 1700 zł kupić zapach bagna i gleby - mówię o Tabac Royale - ale co nisza to nisza), Clive Christian (zbyt drogie perfumy, raczej dla starszych gości, człowiek nimi wypsikany poważnieje), Blood Concept (...), Oli Durbano (trwałość cenię ale bez przesady, bo nie można się psiknąć przez kilka dni czym innym ) oraz Penhaligon's (za trumiennego Sartoriala).