Sobota, 6 czerwiec 2020, 12:31
Chciałbym poznać jakie są wasze lekcje wyciągnięte z długoletniego poznawania perfum. Jaką perfumową radę przekazalibyście sobie gdybyście mogli cofnąć się w czasie?
Dla mnie byłoby to że jeśli podobają ci się jakieś perfumy to pogódź się z ceną i je kup albo zapomnij ale nie szukaj zamienników.
Jeśli ktoś nie jest fanem jakiś perfum to zazwyczaj z łatwością zaproponuje ci jakieś zamienniki które pachną podobnie, ale prawdziwy fan danego zapachu z łatwością wyczuje różnicę i będą to dla niego różne doświadczenia.
Ja np. nie przepadam za wetiwerem i dla mnie podobnie pachnie Sycomore, Vetiver Extreme, Grey Vetiver, Sultan Vetiver, Encre Noire i jeszcze parę innych i każdy mógłby być zamiennikiem drugiego. Ale prawdziwy fan wetiweru z łatwością je odróżni i będzie uznawał za trochę inne olfaktoryczne doświadczenie.
Ja miałem tak z Grand Soir. Po raz pierwszy powąchałem pod koniec 2016 i się zakochałem. Przez 3 lata szukałem różnych zamienników, próbowałem innych ambrowców, tanich, drogich, różnych arabskich wynalazków, klonów, olejków GO. przez jakiś czas nawet oszukiwałem się, że dobrym zastępstwem jest tani Molinard Ambre Lumiere. Aż w końcu zdałem sobie sprawę, że w czasie tych poszukiwań wydałem tyle kasy, że starczyłoby na ze 3 flakony Grand Soir i postanowiłem go w końcu kupić. Jestem teraz szczęśliwym posiadaczem. Pewnie nie dla wszystkich Grand Soir jest najlepszym ambrowcem i zadowolą się też innym.
Dla mnie jednak lekcja jest taka, że jeśli jakieś perfumy podobają ci si bardzo to nic innego nie zastąpi tego olfaktorycznego doświadczenia. Może nawet później znajdziesz lepszy zapach ale nigdy drugi taki sam.
Dla mnie byłoby to że jeśli podobają ci się jakieś perfumy to pogódź się z ceną i je kup albo zapomnij ale nie szukaj zamienników.
Jeśli ktoś nie jest fanem jakiś perfum to zazwyczaj z łatwością zaproponuje ci jakieś zamienniki które pachną podobnie, ale prawdziwy fan danego zapachu z łatwością wyczuje różnicę i będą to dla niego różne doświadczenia.
Ja np. nie przepadam za wetiwerem i dla mnie podobnie pachnie Sycomore, Vetiver Extreme, Grey Vetiver, Sultan Vetiver, Encre Noire i jeszcze parę innych i każdy mógłby być zamiennikiem drugiego. Ale prawdziwy fan wetiweru z łatwością je odróżni i będzie uznawał za trochę inne olfaktoryczne doświadczenie.
Ja miałem tak z Grand Soir. Po raz pierwszy powąchałem pod koniec 2016 i się zakochałem. Przez 3 lata szukałem różnych zamienników, próbowałem innych ambrowców, tanich, drogich, różnych arabskich wynalazków, klonów, olejków GO. przez jakiś czas nawet oszukiwałem się, że dobrym zastępstwem jest tani Molinard Ambre Lumiere. Aż w końcu zdałem sobie sprawę, że w czasie tych poszukiwań wydałem tyle kasy, że starczyłoby na ze 3 flakony Grand Soir i postanowiłem go w końcu kupić. Jestem teraz szczęśliwym posiadaczem. Pewnie nie dla wszystkich Grand Soir jest najlepszym ambrowcem i zadowolą się też innym.
Dla mnie jednak lekcja jest taka, że jeśli jakieś perfumy podobają ci si bardzo to nic innego nie zastąpi tego olfaktorycznego doświadczenia. Może nawet później znajdziesz lepszy zapach ale nigdy drugi taki sam.