Piątek, 17 maj 2013, 16:43
Mam go już kilka lat i w końcu konczy się ta ogromna butla 200 ml :lol:
Najpierw nim się zachwyciłem, bywało, że używałem go przez cały rok(tak, zimą też), na imprezy i na co dzień :? :?
Teraz uważam, że jest to "rasowy" typowo letni pryskacz. Nie ma pazura, ja tu czuję oprócz nut "ogórkowych"(ale takich ze świeżego ogórka) jakieś aldehydy rodem z AHS. Dziś rano go użyłem ~9, do jakiejś 14.30 był dobrze wyczuwalny, potem go już przestałem czuć.
Uważam również, że to rasowy uniseks, moja dziewczyna z powodzeniem go używa, aczkolwiek mniej chętnie niż Le Male :lol:
W zasadzie, jakby się uprzeć, to AdG i AdG Essenza mogą stanowić zestaw perfum na cały rok.
Co do oceny, długo wahałem się między 4 a 5, dałem jednak 4. Obniżyłem ocenę, bo to fakt, jest aż za bardzo popularny, przez co mam opory, by go częściej używać. Ale to nie zmienia faktu, że ten zapach to już klasyka wśród tzw. "świeżaków".
Najpierw nim się zachwyciłem, bywało, że używałem go przez cały rok(tak, zimą też), na imprezy i na co dzień :? :?
Teraz uważam, że jest to "rasowy" typowo letni pryskacz. Nie ma pazura, ja tu czuję oprócz nut "ogórkowych"(ale takich ze świeżego ogórka) jakieś aldehydy rodem z AHS. Dziś rano go użyłem ~9, do jakiejś 14.30 był dobrze wyczuwalny, potem go już przestałem czuć.
Uważam również, że to rasowy uniseks, moja dziewczyna z powodzeniem go używa, aczkolwiek mniej chętnie niż Le Male :lol:
W zasadzie, jakby się uprzeć, to AdG i AdG Essenza mogą stanowić zestaw perfum na cały rok.
Co do oceny, długo wahałem się między 4 a 5, dałem jednak 4. Obniżyłem ocenę, bo to fakt, jest aż za bardzo popularny, przez co mam opory, by go częściej używać. Ale to nie zmienia faktu, że ten zapach to już klasyka wśród tzw. "świeżaków".