Środa, 2 wrzesień 2020, 20:45
Dzisiaj dotarł do mnie dekant Ganymede, chyba najbardziej wyczekiwana próbka ostatnich miesięcy.
Od razu poleciał test nadgarstkowy.
No i od razu konsternacja... Do czego to podobne?
Lekki popłoch, bo mimo jakichś tam skojarzeń, pojawia mi się zupełnie oryginalny perfumowy byt, a to w dzisiejszych realiach raczej rzadkość...
Pierwsze skojarzenia? Dość liczne- własne i zainspirowane.
Wnętrze nowego samochodu z alcantarą lub skórą, nowe ale już przewietrzone angielskie buty, kurtka z nubuku, świeżo użyty krzemień, kamień podniesiony z dna morza, słona i gorzka woda Atlantyku, kawałek wyschniętego drewna wyrzuconego przez ocean, rachityczny fiołek na skalistym gruncie...
Skojarzenia i emocje.
To dobrze wróży tym perfumom
Czy jest to największy satelita Jowisza? Nie wiem. Nie wykluczam.
Rysuje mi się pewien surrealistyczny obraz, ale wiele jeszcze testów przede mną.
Wydaje mi się jednak, że flakon to tylko kwestia czasu.
Ta skóra na skale jest bardzo sugestywna...
Od razu poleciał test nadgarstkowy.
No i od razu konsternacja... Do czego to podobne?
Lekki popłoch, bo mimo jakichś tam skojarzeń, pojawia mi się zupełnie oryginalny perfumowy byt, a to w dzisiejszych realiach raczej rzadkość...
Pierwsze skojarzenia? Dość liczne- własne i zainspirowane.
Wnętrze nowego samochodu z alcantarą lub skórą, nowe ale już przewietrzone angielskie buty, kurtka z nubuku, świeżo użyty krzemień, kamień podniesiony z dna morza, słona i gorzka woda Atlantyku, kawałek wyschniętego drewna wyrzuconego przez ocean, rachityczny fiołek na skalistym gruncie...
Skojarzenia i emocje.
To dobrze wróży tym perfumom
Czy jest to największy satelita Jowisza? Nie wiem. Nie wykluczam.
Rysuje mi się pewien surrealistyczny obraz, ale wiele jeszcze testów przede mną.
Wydaje mi się jednak, że flakon to tylko kwestia czasu.
Ta skóra na skale jest bardzo sugestywna...
Artur