Piątek, 3 listopad 2023, 23:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 4 listopad 2023, 00:22 przez emera. Edytowano łącznie: 2)
O! A ja myślałam, że to tylko nasz listonosz jest nieobliczalny.
Zdarza się dość często, że ktoś jest na podwórku, widać sprzed bramy, że domownik się krząta, a nasz listonosz cichaczem podjeżdża, wrzuca awizo i zmyka rowerkiem. Jakby nie mógł powiedzieć 'dzień dobry, mam przesyłkę!'.
Nawet pies go nie lubi - choć wszystkich innych kurierów wita merdająco. Na tego akurat ujada jak wściekły, zeżreć mógłby. (Golden retriever, największa pierdoła we wsi.) Może trochę przez to, że listonosz też potrafi mu się odszczekać: "czego sie drzesz, głupku!'.
Kilka razy już dostałam od naszego listonosza 'opierpapier', żebym nie zamawiała przesyłek w dużym gabarycie, które on musi rozwozić, bo są nieporęczne. A przecież nie mam wpływu na to, że zamawiane sampelki zapakują w większy kartonik, a nie w kopertę.
No. I tak sobie czekam na ten sampelek od Lalique... Przyjdzie? Nie przyjdzie?
Zdarza się dość często, że ktoś jest na podwórku, widać sprzed bramy, że domownik się krząta, a nasz listonosz cichaczem podjeżdża, wrzuca awizo i zmyka rowerkiem. Jakby nie mógł powiedzieć 'dzień dobry, mam przesyłkę!'.
Nawet pies go nie lubi - choć wszystkich innych kurierów wita merdająco. Na tego akurat ujada jak wściekły, zeżreć mógłby. (Golden retriever, największa pierdoła we wsi.) Może trochę przez to, że listonosz też potrafi mu się odszczekać: "czego sie drzesz, głupku!'.
Kilka razy już dostałam od naszego listonosza 'opierpapier', żebym nie zamawiała przesyłek w dużym gabarycie, które on musi rozwozić, bo są nieporęczne. A przecież nie mam wpływu na to, że zamawiane sampelki zapakują w większy kartonik, a nie w kopertę.
No. I tak sobie czekam na ten sampelek od Lalique... Przyjdzie? Nie przyjdzie?