duster napisał(a):U mnie bez większego kombinowania - uznałem, że Aventus na pewno się sprawdzi.
Komplementy jednak dostałem tylko za tiramisu, które sam zrobiłem
:lol:
Ja spędzałam Sylwestra w wodzie po szyję z Morsami i bezalkoholowym szampanem w plastikowym kubku, pokaz sztucznych ogni i prawie superksiężyc nad głową.
Wybrałam damską Obsession
Ja pierwszy raz globalnie zaaplikowałem La nuit YSL, stwierdziłem że sylwester to świetna okazja. Bardzo mi się zapach podoba lecz trwałość marna ;( 5 chmur i 3 godzinki to wszystko na co go stać
rabarbary napisał(a):Ja spędzałam Sylwestra w wodzie po szyję z Morsami i bezalkoholowym szampanem w plastikowym kubku, pokaz sztucznych ogni i prawie superksiężyc nad głową.
Wybrałam damską Obsession
A po co Ci perfumy w wodzie po szyję ?
Mnie się ostatecznie nie udało tak całkiem od sylwestrowania wykręcić. Na szczęście była spokojna domowa nasiadówka bez tańcowania :lol:
Zdecydowałem się na Enigmę i to była dobra decyzja, bo wyłapałem całą lawinę komplementów. Wszystko zaczęła młoda znajoma, która przy powitaniu powiedziała mi, ze bardzo ładnie pachnę. Nagle wszyscy uczestnicy nasiadówki potwierdzili, ze poczuli piękny zapach. Szczerze mówiąc przestraszyłem się, że przesadziłem z aplikacją i zrobiło mi się trochę głupio, ale mnie uspokoili, że po prostu kiedy wszedłem i się witałem z już biesiadującymi, to docierał do ich nosów delikatny i piękny zapach.
Nie powiem, żeby to było niemiłe
A perfumy miałam na włosach, żeby przetrzymały, przecież nie mogłam być tak całkiem bez, jak goła!
Mogę wyjść z domu nie pomalowana, rozczochrana i w dresie, ale bez perfum???
Dla mnie jesteś wielka, szalona kobieto Ja z tych, dla których od +30 w cieniu zaczyna się fajna pogoda, jak widzę zdjęcia z morsowań (mój znajomy jest Morsem) to reaguję tak: aaaa, brrrrr, ziiimno mi!
A perfumy miałam na włosach, żeby przetrzymały, przecież nie mogłam być tak całkiem bez, jak goła!
Mogę wyjść z domu nie pomalowana, rozczochrana i w dresie, ale bez perfum???
No tak. Jak by bez perfum?
Od dawna się czaję na morsowanie, bo to chyba słuszna temperatura dla mnie. Szczerze i z całego serca nienawidzę upałów!