02 lipca 2019, 11:56 - Wt
Od dawna chciałem poznać Aventusa, poczuć na własnej skórze skąd ten szał na jego punkcie. Wielokrotnie zastanawiałem się nad kupnem odlewki w ciemno bo "zżerała" mnie ciekawość jak to pachnie. Skoro nie mogę powąchać Aventusa to postanowiłem sprawdzić MB.
Jeżeli Explorer jest mocno zbliżonym zapachem do Aventusa to cieszę się, że jednak powstrzymałem się od zakupu Creeda w ciemno. Explorer to dla mnie przeciętniak, zapach strasznie wręcz nudny, a spodziewałem się zapachu przynajmniej dobrego. Może coś z moim nosem lub skórą jest nie tak albo miałem gorszy dzień. Początek tych perfum to dla mnie Sauvage, gdybym nie wiedział co zaaplikowałem to dał bym sobie rękę uciąć że to Dior a nie MB. Po pewnym czasie podobieństwo do Sauvage znika ale to wcale nie ratuje tych perfum bo dalej jak dla mnie jest nudno ot "psikadełko" za kilka dyszek.
Mam wrażenie, że coś było ze mną nie tak gdy testowałem Explorera bo czytając inne opinie raczej nie widzę by ludzie porównywali Explorera do Sauvage (choć z drugiej strony aż tak dużo tych opinii nie czytałem, a i spis nut pewne podobieństwo jednak sugeruje), a i czytając jak pachnie Aventus ninjak nie potrafię odnaleźć tych nut w Explorerze.
Jeżeli kiedyś w moim mieście otworzą jakąś perfumerie niszową to z chęcią powącham Aventusa ale na zakup w ciemno na pewno się nie zdecyduje. Testy Explorera też pewnie kiedyś ponowie bo aż nie chce mi się wierzyć, że ten pierwszy test nie został w jakiś sposób wypaczony.
Oczywiście ocenianie Aventusa na podstawie Explorera nie ma żadnego sensu ale po kontakcie z tym "klonem" chęć poznania Creeda znacząco zmalała.