Wtorek, 15 sierpień 2017, 22:15
Aether - Citrus Ester
rok wydania: 2016
twórcy: Amélie Bourgeois i Anne-Sophie Behaghel
nuty: grejpfrut, rabarbar i metyl pamplemousse.
"CITRUS ESTER to fizyka kwantowa zapachu. Ta kompozycja opowiada o atomach, które łączą się w pary i rozstają na zawsze, gdy tylko spryskać się perfumami. CITRUS ESTER to molekularna woda kolońska. Połączenie składników METHYL GRAPEFRUIT i RHUHAFURANE daje poczucie, jakby zapach był stale w przygotowaniu: jest tak świeży i wyrazisty zarazem. Wystarczy porównać ten zapach z tradycyjną wodą kolońską, aby w pełni zrozumieć różnicę." (za galilu)
Jeśli tak ma pachnieć kolońska przyszłości to ja dziękuję i idę zrobić zapas ESC.
Citrus Ester faktycznie pachnie wymienioną mieszanką cytrusów i rabarbaru. Przez bardzo oszczędny dobór nut sprawia wrażenie zapachu naturalnego i syntetycznego zarazem - wspomniane nuty są dość łatwe do wyodrębnienia, nie pachną dokładnie tak jak owoce, które mają imitować, ale jednocześnie nie trącą straszną syntetyką.
Moim zdaniem autorki nie wspomniały o jeszcze jednej użytej molekule - wydaje mi się, że Citrus Ester jest jeszcze podlany ISO lub czymś podobnym. Momentami pachnie jak ascetyczna, okrojona ze wszystkich zbędnych nut wersja Terre.
3+/6
rok wydania: 2016
twórcy: Amélie Bourgeois i Anne-Sophie Behaghel
nuty: grejpfrut, rabarbar i metyl pamplemousse.
"CITRUS ESTER to fizyka kwantowa zapachu. Ta kompozycja opowiada o atomach, które łączą się w pary i rozstają na zawsze, gdy tylko spryskać się perfumami. CITRUS ESTER to molekularna woda kolońska. Połączenie składników METHYL GRAPEFRUIT i RHUHAFURANE daje poczucie, jakby zapach był stale w przygotowaniu: jest tak świeży i wyrazisty zarazem. Wystarczy porównać ten zapach z tradycyjną wodą kolońską, aby w pełni zrozumieć różnicę." (za galilu)
Jeśli tak ma pachnieć kolońska przyszłości to ja dziękuję i idę zrobić zapas ESC.
Citrus Ester faktycznie pachnie wymienioną mieszanką cytrusów i rabarbaru. Przez bardzo oszczędny dobór nut sprawia wrażenie zapachu naturalnego i syntetycznego zarazem - wspomniane nuty są dość łatwe do wyodrębnienia, nie pachną dokładnie tak jak owoce, które mają imitować, ale jednocześnie nie trącą straszną syntetyką.
Moim zdaniem autorki nie wspomniały o jeszcze jednej użytej molekule - wydaje mi się, że Citrus Ester jest jeszcze podlany ISO lub czymś podobnym. Momentami pachnie jak ascetyczna, okrojona ze wszystkich zbędnych nut wersja Terre.
3+/6