Wtorek, 1 sierpień 2017, 22:19
Testowany na 2 lotniskach i 3 różnych perfumeriach w strefie wolnocłowej i zawsze ten sam efekt, bez szału. Przede wszystkim nie czuję w nim żadnej ziołowości ani skóry. Na mojej skórze, identycznie zresztą jak na bloterkach i skórze znajomego pachnie przede wszystkim różą, lub składnik, który ją imituje. Najbardziej czuć ją w wersji Concenre. Oprócz tego czuć miód i sporo tytoniu. W bazie pojawia się mech, pachnący dość slabo, jakby użyto najsłabszej jakości olejku. Całość sprawia wrażenie zapachu złożonego niespójnie i chaotycznie, o dosyć wyraźnym rysie Vintage. Nie mam pojęcia dlaczego tak on pachnie. Parametry ma bardzo dobrze. Może pora roku aż tak wpłynęła na mój odbiór, lub przeszedł jakaś większą reformulację ?