Czwartek, 13 kwiecień 2017, 10:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 19 grudzień 2020, 10:36 przez pblonski.)
Od dwóch dni cieszę sie nowym nabytkiem - Yardley 1770.
Korzenie firmy Yardley sięgają 1770 roku. Yardley London to marka słynąca z luksusowych perfum i mydeł. To jedna z najstarszych znanych na świecie marek mydlarskich a zarazem perfumeryjnych. Pierwsze wzmianki o rodzie Yardley'ów pochodzą już z roku 1402.
Zapach ten został wykreowany przez brytyjskiego perfumiarza Jeana Charlesa Mignon a w nutach znajdziemy min: akordy cytrusowe, figi, czarny pieprz, ziarno kakaowe, akordy kwiatów i drzew, paczulę, wetiwer, mech oraz piżmo.
Bukiet jest niezwykle elegancki i bogaty, poszczególne nuty harmonijnie przechodzą w kolejne fazy, brzmią bardzo naturalnie a każda faza daje bardzo pozytywne doznania.
Pierwszy test przeprowadzałem rozpuszczając 3 chmurki. Wyraźny ogon trwa 1 godzinę. Po dwóch godzinach zapach roztacza przyjemną aurę i jest wyczuwalny. Po 3 godzinach zapach się wycisza i staje się bliskoskórny.
Gdybym miał szukać podobieństw - zapach zawieszony pomiędzy Burberry Man a Penhaligon`s Lothair, z domieszka Obsession od Kleina.
Jest bardzo dobrze jeśli chodzi o kompozycję, jest słabo z trwałością.
Celuj w księżyc,
bo nawet jeśli nie trafisz
będziesz między gwiazdami.
bo nawet jeśli nie trafisz
będziesz między gwiazdami.