Środa, 12 grudzień 2012, 22:01
Cookie13 napisał(a):^ Ale nie we wszystkich i nie na terenie calego kraju.
W tych najwiekszych warszawskich, mialem na mysli :roll:
Ankieta: Moja ocena Yves Saint Laurent - M7 Oud Absolu EDT (2011) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 1 | 0.93% | |
3 - Przeciętny | 8 | 7.48% | |
4 - Dobry | 22 | 20.56% | |
5 - Bardzo dobry | 40 | 37.38% | |
6 - Genialny | 36 | 33.64% | |
Razem | 107 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 12 grudzień 2012, 22:01
Cookie13 napisał(a):^ Ale nie we wszystkich i nie na terenie calego kraju. W tych najwiekszych warszawskich, mialem na mysli :roll:
Czwartek, 13 grudzień 2012, 14:31
^ To prawda.
Piątek, 11 styczeń 2013, 11:44
M7 Oud Absolu podoba mi się o wiele bardziej, niż M7 sprzed reformulacji. Pewnie dlatego, że nie specjalnie lubię słodkie zapachy. Oud Absolu ma wg mnie nie mniej, a więcej przysłowiowego pazura.
Piątek, 11 styczeń 2013, 16:56
To dziwne, bo OA przez około dwie godziny jest znacznie słodszy od klasyka.
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:29
Może mi coś węch pada A tak serio - interpretacja słodkości w perfumach jest chyba sprawą bardzo indywidualną - przynajmniej tak wynika z moich obserwacji i czytania różnych dyskusji na forach. Podobnie jest z kwaśnością - zupełnie jej nie wyczuwam np. w EN, a multum osób na to właśnie narzeka. Dla mnie M7 OA jest bardziej wytrawny, niż pierwotny M7, ale to pierwszy dzień testowania, więc w sumie trudno wyrokować tak na 100%
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:35
Poczekaj do wiosny. Wtedy te zapachy zaczną żyć innym życiem i różnice między nimi będą najbardziej uwypuklone. Między innymi słodycz. OA od razu staje się słodki, klasyk (po reformulacji) dopiero długo długo później.
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:40
Hm, ja porównuję OA z wersją przedreformulacyjną M7... Nie wiem, na ile ma to znaczenie, bo poreformulacyjne M7 miałem krótko i mało...
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:42
Przed czy po reformulacji nie ma dużego znaczenia. Różnice nie są jakieś drastyczne. Odmienność objawia się w otwarciu tych trzech zapachów. Po jakichś dwu godzinach stają się na tyle podobne, że przestaje się zwracać uwagę na niuanse, które je dzielą.
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:49
No właśnie - czytałem o M7 OA na Fragrantice i wiele osób wyczuwa w nim przede wszystkim paczulę. Bałem się tej paczuli jak cholera, ale jak się okazuje niepotrzebnie
Piątek, 11 styczeń 2013, 17:56
Oni czują przede wszystkim paczulę? hock: Nie wierz w to. Jakieś herezje to są
Piątek, 11 styczeń 2013, 18:50
No tak wynika z ilości głosów na ten składnik: paczula miejsce 1 (61 głosów), oud miejsce 2 (44 głosy). Też nie bardzo wiem, o co chodzi ludziom z tą paczulą
Piątek, 11 styczeń 2013, 19:17
W Dirty English ludzie czują oud i skórę http://www.fragrantica.com/perfume/Juic ... -2701.html
Te dominujące nuty trzeba traktować z bardzo dużym przymrużeniem oka.
Piątek, 11 styczeń 2013, 19:22
W tym wypadku - na szczęście
Środa, 16 styczeń 2013, 12:21
Dzis go sobie testuje. Nie mam za bardzo porownania, bo stare M7 wachalem przelotnie i to tylko raz. Ale TO jest genialne. Nie potrafie go dokladnie "rozebrac" ale mniej wiecej widze go tak:
Wyobrazam sobie las. Wilgotny las po deszczu ciepla pora. Runo lesne, podszycie. Gdzies niedaleko lezy sprochniale drzewo. W pewnym momencie ktos wrzuca na runo owoce, ale mam klopot z ich identyfikacja. Projekcja - zabojcza. Trwalosc - jak na razie krotko siedzi na mnie, ale to dopiero poczatek. Jest genialny, nic dodac, nic ujac. Nic nie pachnie tak jak OA.
Wtorek, 22 styczeń 2013, 20:37
Dzisiaj dostałem odlewkę i wbrew obiegowym opiniom, że Oud Absolu mija się z klasykiem uważam. że jest to nieprawda. Oba pachną bardzo podobnie z tym wyjątkiem, że klasyk jest bardziej syropowo-wiśniowy, a OA wytrawno-apteczny. Różnice nie są jednak na tyle duże żeby katować swój portfel sporym wydatkiem na klasyka. Poza tym wydaje mi się, że osoba mijająca na ulicy nosiciela M7 i tak nie pozna czy ma na sobie klasyka czy Oud Absolu więc wszystko jedno. Możecie teraz zbluzgać mnie lub mojego nosa za brak wyrafinowanego gustu. Ja i tak jestem zadowolony z tego co dzisiaj otrzymałem a to jest najważniejsze!
LUDZIE KUPUJCIE OUD ABSOLU!
Niedziela, 24 luty 2013, 19:18
Bardzo udany zapach, na pewno lepszy od wersji klasycznej z "naklejką". Nie jest moim zdaniem żadną reformulacją tylko wariantem klasycznego M7, którego motyw przewodni został wkomponowany w świeższe i bardziej suche nuty.
Apropos opakowania to przypomina mi się taka sytuacja. Wchodze kiedyś do pokoju gdzie spało po imprezie kilka osób, a były to czasy gdzie zmianiała się pojemność wódki z 0,75 na 0,7 i kolega w stanie lekkiego jeszcze upojenia zapytał dlaczego jak w nocy szedłem do sklepu wziąłem trzy 0,7 a nie 0,75? Tak samo się zastanawiam dlaczego w nowych wersjach ysl ta pojemność :?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1714/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1714/</a><!-- m -->
Środa, 27 luty 2013, 10:56
Ja po kilku testach też jestem zdania że nie warto wydawać astronomicznych sum za klasyka. Dla mnie OA jest zbliżonym zapachem ba bardzo podobnym, trochę cichszy, bardziej do noszenia na co dzień. Nie żeby ktoś pomyślał że jest słaby, dalej jest to mocna rzecz.Ja już odrzuciłem praktycznie świeżaki i słodziaki( z małymi wyjąkami) i trochę rozregulował mi się węch, zapachy których nie trawiłem teraz uwielbiam.Nie będę opisywał poszczególnych nut bo tego nie potrafię. Jeżeli idzie o parametry OA użytkowe na mojej skórze to trwałość ponad 12 h z dobrą projekcją.Moja rada amatora dla szukających klasyka, kupujcie OA.
Wtorek, 11 czerwiec 2013, 08:17
wrzuciłem chmurkę na nadgarstek z próbki...
Pierwsze moje odczucie... OMG APTEKA hock: taki farmaceutyczny młot w nos.. ale za chwilę się uspokaja. Nie mam niestety nosa do wyodrębnienia poszczególnych zapachów. Za jakiś czas po prostu się zdecyduję czy mi sie podoba czy nie ^^
Wtorek, 11 czerwiec 2013, 12:42
zatem.. dopiero po dwóch godzinach zapach tak naprawdę zaczął mi się podobać. Farmaceutyczny kopniak już tak nie daje ale wciąż go czuć w towarzystwie przyjemnej słodyczy. Będę musiał dać mu czasu jeszcze, żeby przekonać się do otwarcia. Póki co raczej go globalnie wlewać na siebie nie dam rady.
Wtorek, 11 czerwiec 2013, 14:05
Kurczaki, coś mi próbka szybko wywietrzała, chciałem sobie przypomnieć go troszkę wczoraj, no i pach aplikuję i po 3h nie dość że nic nie czuć to jakiś taki dziwny był... może dlatego że resztki leżały "w zasięgu" słońca przez dłuższy okres :|
|
|