Sobota, 14 styczeń 2017, 22:56
Endymion Concentré marki Penhaligon's to perfumy dla kobiet i mężczyzn. Są to nowe perfumy, Endymion Concentré został wydany w 2016 roku.
Nutami głowy są bergamotka, lawenda i szałwia;
nutami serca są geranium i zamsz;
nutami bazy są skóra, kadzidło i gałka muszkatołowa.
No i doczekaliśmy się "wzmocnionej" wersji Endymiona. Czytając tu i ówdzie reakcje na zapowiedź Concentré miałem wrażenie, że każdy spodziewa się po tej wersji trochę czego innego. Ja, choć w zupełności zadowoliłbym się po prostu podbitymi parametrami, jestem trochę zawiedziony.
Czuć, że Concentré to nadal Endymion, ale jednak nie taki sam. W otwarciu pachną prawie identycznie, ale z czasem ich drogi zaczynają się rozchodzić. Przede wszystkim w nowej odsłonie nie ma kawy, która jak dla mnie stanowiła nieodłączny element oryginalnej kompozycji, a w jej miejsce wylądował zamsz. W bazie nuty zamszowo-skórzane zaczynają dominować już całą kompozycję.
Endymion Concentré wytrzymuje na skórze spokojnie ponad 8h, coś o czym nosząc "starego" Endymiona mogę tylko pomarzyć, ale jednak marna to pociecha. Brakuje mu tego "czegoś" czym zachwycał Endymion, nie ma tego "wow", które towarzyszyło jego poznawaniu. W zamian dostajemy wieczorową wersję Endymiona - poważniejszą, bardziej stonowaną, trochę niestety spłaszczoną kompozycyjnie i jedynie trwalszą.
Ja swojej flaszki na Concentré na pewno nie zamienię.
4+/6
Nutami głowy są bergamotka, lawenda i szałwia;
nutami serca są geranium i zamsz;
nutami bazy są skóra, kadzidło i gałka muszkatołowa.
No i doczekaliśmy się "wzmocnionej" wersji Endymiona. Czytając tu i ówdzie reakcje na zapowiedź Concentré miałem wrażenie, że każdy spodziewa się po tej wersji trochę czego innego. Ja, choć w zupełności zadowoliłbym się po prostu podbitymi parametrami, jestem trochę zawiedziony.
Czuć, że Concentré to nadal Endymion, ale jednak nie taki sam. W otwarciu pachną prawie identycznie, ale z czasem ich drogi zaczynają się rozchodzić. Przede wszystkim w nowej odsłonie nie ma kawy, która jak dla mnie stanowiła nieodłączny element oryginalnej kompozycji, a w jej miejsce wylądował zamsz. W bazie nuty zamszowo-skórzane zaczynają dominować już całą kompozycję.
Endymion Concentré wytrzymuje na skórze spokojnie ponad 8h, coś o czym nosząc "starego" Endymiona mogę tylko pomarzyć, ale jednak marna to pociecha. Brakuje mu tego "czegoś" czym zachwycał Endymion, nie ma tego "wow", które towarzyszyło jego poznawaniu. W zamian dostajemy wieczorową wersję Endymiona - poważniejszą, bardziej stonowaną, trochę niestety spłaszczoną kompozycyjnie i jedynie trwalszą.
Ja swojej flaszki na Concentré na pewno nie zamienię.
4+/6