Sobota, 5 listopad 2011, 15:16
Pytałem wujka Google ale ten milczy jak grób,
wczoraj przy okazji szybkiego wpłynięcia do Portu Łódź
całkiem niechlujnie zapoznałem się z nowościami od Zary,
dwa zapachy z całkiem przyjemnym flakonem choć dosyć wtórnym,
sam flakon prosty przypominający kształtem klocek parkietu,
obydwa są w ciemnych kolorach(cedarwood ciemniejszy ale odcieni nie pamiętam dokładnie, wszak to szybki rejs był), korek stylizowany na drewniany, nie dam sobie ręki uciąć, że to drewno było, cedarwood ciemny jak w encre noir, gaiacwood jasny "ekri"(kobiety znacznie lepiej znają się na kolorach).
Dalszym tokiem opisu przejdźmy do kompozycji:
Cedarwood - nie będę sie rozwodził zbyt długo, dla mnie to nic innego jak Nike Green Storm, całkiem przyzwoita trwałość, projekcja średnia, za 70zł może okazać się całkiem fajnym zakupem...
Gaiacwood - eehhh i tutaj mam problem, ponieważ otwiera się dosyć nieciekawie, rzekł bym, że uniseksowo(żeby nie powiedzieć, że damsko) musiał bym ponowić testy, żeby utwierdzic sie w bardziej pozytywnym przekonaniu, natomiast to co dzieje się później jednoznacznie podpowiada mi, że komponującemu spodobał się Grey Vetiver Tom'a Ford'a, trwałość gorsza od cedarwood'a i projekcja także wydała mi się średnia...
Podsumowując zaznaczę, że przy testach jakiejkolwiek pozycji meskiej od Zary miałem nieodparte wrażenie, że gdzieś to było, w duszy jestem przekonany, że rżną z hitów mainstreamu...
wczoraj przy okazji szybkiego wpłynięcia do Portu Łódź
całkiem niechlujnie zapoznałem się z nowościami od Zary,
dwa zapachy z całkiem przyjemnym flakonem choć dosyć wtórnym,
sam flakon prosty przypominający kształtem klocek parkietu,
obydwa są w ciemnych kolorach(cedarwood ciemniejszy ale odcieni nie pamiętam dokładnie, wszak to szybki rejs był), korek stylizowany na drewniany, nie dam sobie ręki uciąć, że to drewno było, cedarwood ciemny jak w encre noir, gaiacwood jasny "ekri"(kobiety znacznie lepiej znają się na kolorach).
Dalszym tokiem opisu przejdźmy do kompozycji:
Cedarwood - nie będę sie rozwodził zbyt długo, dla mnie to nic innego jak Nike Green Storm, całkiem przyzwoita trwałość, projekcja średnia, za 70zł może okazać się całkiem fajnym zakupem...
Gaiacwood - eehhh i tutaj mam problem, ponieważ otwiera się dosyć nieciekawie, rzekł bym, że uniseksowo(żeby nie powiedzieć, że damsko) musiał bym ponowić testy, żeby utwierdzic sie w bardziej pozytywnym przekonaniu, natomiast to co dzieje się później jednoznacznie podpowiada mi, że komponującemu spodobał się Grey Vetiver Tom'a Ford'a, trwałość gorsza od cedarwood'a i projekcja także wydała mi się średnia...
Podsumowując zaznaczę, że przy testach jakiejkolwiek pozycji meskiej od Zary miałem nieodparte wrażenie, że gdzieś to było, w duszy jestem przekonany, że rżną z hitów mainstreamu...