Czwartek, 17 listopad 2016, 20:36
Właśnie go powąchałem w Sephorze i od razu skojarzył mi się z Invictusem. Nie jest to nieprzyjemne skojarzenie, bo Invictus w otwarciu mi się podoba. Dopiero potem moim zdaniem zaczyna niemożebnie śmierdzieć. Piszą, że zapachy bliźniacze. Mam rozumieć, że za 2 godziny ten słodki owocowy zapach też przekształci się w Invictusowy smród? Szkoda by było, bo początek jest obiecujący.