Sobota, 17 luty 2018, 13:08
O ile we flakonie tego nie widać z powodu żłobień to po zrobieniu odlewki (mam świeży flakon 200ml bez atomka) sok jest mętny.
Ankieta: Moja ocena Christian Dior - Eau Sauvage EDT (1966) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 2 | 3.08% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 5 | 7.69% | |
4 - Dobry | 14 | 21.54% | |
5 - Bardzo dobry | 24 | 36.92% | |
6 - Genialny | 20 | 30.77% | |
Razem | 65 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Sobota, 17 luty 2018, 13:08
O ile we flakonie tego nie widać z powodu żłobień to po zrobieniu odlewki (mam świeży flakon 200ml bez atomka) sok jest mętny.
Sobota, 17 luty 2018, 23:24
Dzięki za uspokojenie.
Czytałem opinie na francuskiej S. Tam też piszą o zmianach w tym klasyku. Nic, na teraz to, z podobnych klimatów, tylko Versace L'homme daje radę.
Sobota, 17 luty 2018, 23:38
Tego nie testowałem jeszcze. Nabrałem ochoty na La Collection Pour Homme od YSL bo piszą, że bardziej podobny do późniejszej wersji Haute Concentration niż podstawowej a parametry doskonałe w przeciwieństwie do Eau Sauvage. Poza tym, że cuchnie nic więcej na forum nie pisze a w moim pobliskim D testera brak. Będzie kolejny zakup w ciemno.
Niedziela, 18 luty 2018, 01:33
Nie wiem jak La Collection, ale miałem kiedyś wersję YSL PH z czerwoną "czapką" sprayu i nic cuchnącego w niej nie było, owszem, czuć było, że jest niedzisiejsza, ale ES też czuć, tak samo jak AdP Colonia, Versace L'homme, Chanel Pour Monsieur itp.
Wydaje mi się, że tragedii być nie powinno. Jazz z LC jest bardzo dobry, podobnie damskie Nu.
Środa, 23 maj 2018, 12:30
Tropienia dziadków ciąg dalszy.
I tutaj po pierwszym strzale poczułem wieko trumny nad głową. A na sobie garnitur pięknie nasiąknięty wonią naftaliny i latami spędzonymi w gdańskiej, dębowej szafie. W odróżnieniu od innych, jak to się mówi, klasyków, dziadek od Diora ma odrobinę powietrza w trumnie. Przez uchylone wieko wpadają cytrusy w ilości takiej, że pokaźne stado szympansów najdłoby się do syta i leżało do góry brzuchami przez dwa dni. Cytrusy wesoło świdrują w nosie, dzieki czemu dziadek czuje się trochę młodziej i nogi mu rwą sie do tańca. A naftalina, jak w dobrym przeboju, towarzyszy mu dyskretnie, jak groove w Earth, Wind & Fire, lub, z naszego podwórka, "Wiośnie" Skaldów. Wesołe jest życie straruszka! Oceny nie wystawię, byłaby stronnicza.
Środa, 23 maj 2018, 12:39
RoQ dobry come back
Czwartek, 24 maj 2018, 23:54
Wrong way.
Jam nie pański, nie hetmański, jam owczarek podhalański.
Środa, 4 lipiec 2018, 13:07
"...This is ground control to major Tom
You've really made the grade! And the papers want to know whose shirts you wear. Now it's time to leave the capsule if you dare..." Nie znam drugiego zapachu, który tak bardzo kojarzy mi się z profesjonalizmem i fachowością on wręcz krzyczy: "profesjonalizm", "zawodowiec" dodający poczucie gigantycznej pewności siebie zapach, ale nie agresywnej czy aroganckiej pewności siebie (Kouros, Boss Number One), tylko takiej rzeczowej, zimnej. hmm tak mogła by pachnieć przysłowiowa "zimna krew" Fantastyczne cytrusy z jedną z najlepiej ujętych nut jaśminu w męskich perfumach z Eau Sauvage nic nie jest straszne, jeśli rano w pracy dowiesz się, ze musisz zrobić operację neurochirurgiczną a później rozbroić bombę umieszczoną pod szpitalem, to to zrobisz, masz do tego idealny zapach "...This is major Tom to ground control; I'm stepping through the door..." najlepszą wizualizacją będzie avatar jednego z naszych forumowych kolegów natomiast ścieżka dźwiękowa według mnie idelanie pasująca do Eau Sauvage to wbrew pozorom nie Space Oddity tylko: https://www.youtube.com/watch?v=e68c6whsO_E
Sobota, 7 lipiec 2018, 11:36
Ha, ha, bardzo mi miło, że mój awatar posłużył jako ilustracja takiej fajnej recki. Gratuluję i czekam na następne. O ileż przyjemniej czyta się takie wpisy niż czcze dywagacje o wyższości bacza środowego nad wtorkowym A co do zapachu to należy do moich ulubionych, chociaż w ostatnich miesiącach ustąpił na mojej półce pola swoim młodszym braciom - wersjom Cologne i Extreme. No ale... ostatecznie wszystko zostało w rodzinie.
Niedziela, 16 wrzesień 2018, 21:58
Taaaaa
Zgadzam się z wcześniejszym przedmówcą. Trup, trumna, naftalina. Niestety, jak widać, na mojej skórze tego starannie odtworzonego akordu trupa z szafy pełnej naftaliny żadne cytryny nie ukryją. Dziś testowałem na sobie Mure et Musc L'Artisana, poczułem coś podobnego, może więcej naftaliny niż trupa, w każdym razie przypomniała mi się trauma tego Diora.
<!-- m --><a class="postlink" href="https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/26020#">https://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/26020#</a><!-- m -->
Poniedziałek, 17 wrzesień 2018, 13:32
Naftalina? dla mnie nic tak nie daje naftaliną jak Caron Pour un Homme. Ale wiadomo, co nos to opinia.
Poniedziałek, 17 wrzesień 2018, 14:41
Nie przesadzajcie z tą naftaliną według mnie jest to jak najbardziej noszalna kompozycja, po prostu dla odbiorcy trochę starszego niż licealista/student, choć z drugiej strony siwizna wcale nie jest wymagana. Do tego nosząc Eau Sauvage raczej wypada ubrać się bardziej elegancko. Testowałem tylko raz, rok temu, wszystko było dokładnie zmieszane i nie pamiętam teraz konkretnych nut, poza bardzo naturalnymi cytrusami, które były wyczuwalne od początku do końca.
Poniedziałek, 8 kwiecień 2019, 15:00
Czy ktoś mogłby mnie oświecić, z którego roku jest to butla? Kod 4E871
Sobota, 13 lipiec 2019, 12:35
Jaki staruszek na tej fotce z posta wyżej
Dzisiaj mnie naszło i myślę dawaj Sauvage... Bez naklejki na dnie, tylko piaskowany kod 1Q03 i to tyle...znaczy 2011? Na przodzie Christian Dior Nie jestem stary - jestem VINTAGE
Środa, 11 grudzień 2019, 18:01
Zapach początek ma fajny, ale później już nie mój styl i wyobrażenie. Kolejne podejście jak bede miał 55-60 lat
Nienawidzę słodkości, lukru, rurek i unisexu
Wtorek, 23 czerwiec 2020, 15:05
Nie wiem czy większość z dziadków, których spotkałem używało Dior Eau Sauvage, ale zdecydowanie jedyne skojarzenia jakie mam z tym zapachem to starsi panowie w wieku 70+ .
Wtorek, 23 czerwiec 2020, 15:37
No tak... :-) Chanel 5 pachnie pewnie babcią. Babcią Marilyn Monroe. Wydaje mi się, że powód tych skojarzeń jest prosty. Ogólnodostępne perfumy pachną syntetyczną magmą tonkowo-bergamotkowo-drzewną. Eleganckie arcydzieło, jakim jest Dior Eau Savage, pachnie po prostu obco. Powszechnie znane są w nm jedynie cytrusy, te z Przemysławki. Takie to czasy – pisowsko-piktogramowo-analfabetyczno-makdonaldowo-galeriohandlowe. Już moja Babcia to dawno temu zauważyła – Mirusiu, przed wojną to były czasy!
Wtorek, 23 czerwiec 2020, 17:25
Być może kiedyś do niego wrócę, na dziś mój jeszcze niewprawiony nos mówi zdecydowane nie
Wtorek, 23 czerwiec 2020, 18:01
Zdecydowanie polecam! Spróbuj się oswoić z takim klimatami.
Niedziela, 2 sierpień 2020, 16:03
jaskovitz napisał(a):(...) na dziś mój jeszcze niewprawiony nos mówi zdecydowane nie Mój nos także odmawia posłuszeństwa - został zbombardowany agresywnymi cytrynami, rodem z płynu do naczyń lub innego detergentu. Zanim spojrzałem w skład zapachu, byłem przekonany, że został gdzieś przemycony anyż, bowiem Eau Sauvage pachnie dla mnie właśnie jak cukierki anyżowe polane syropem cytrynowym, przy czym w tle pali się jakieś indyjskie kadzidełko ze sklepu z artykułami po 5 zł. Dość oryginalny zapach, jednak ze względu na wyżej wspomniane skojarzenia, raczej nie planuję kolejnych zakupów tych perfum. Ja wiem, że powstał on w latach 60.. Ja wiem, że mężczyźni pachnieli wtenczas cytrusową wodą kolońską lub Przemysławką i nie było na półkach nic innego, jednak obecna plejada kompozycji zapachowych, ma więcej do zaoferowania. Sam jestem wielbicielem klasyki pod kątem obyczajów, mody, motoryzacji (zwłaszcza mając na względzie samochody sportowe produkcji zachodniej z połowy ubiegłego wieku), jednak w tym przypadku nie położę się Rejtanem w obronie tego zapachu. Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film. |
|