Poniedziałek, 26 wrzesień 2016, 17:01
Na papierze mógłby to być zapach idealny. Otwarcie jest piękne. Głęboki, ciężki vetiver który nie jest przełamany świeżością. Jest naprawdę poważnie. Do tego irys i kadzidło. Piękne to. Początek jak dla mnie to najlepsza część tego zapachu. Im dalej tym na mojej skórze zaczyna się robić coraz to bardziej słodko. Taki żywiczny, słodki balsam. Czy to źle. Oczywiście nie. Ale klasyk jest o wiele bardziej "żywy" na tym etapie. Tutaj ta przepięknie ujęta vetivera jakby gaśnie. Jakby jej skrzydła podcięła baza. Zanurzona w gęstej, oleistej mazi. Do tego zapach na mojej skórze jest niemrawy. Senny. Brak mu mocy. Coś jak piękna kobieta od której nie jestem w stanie oderwać wzroku ale jej temperament (jego brak) powoduje że historia tej znajomości będzie NUDNA.
Tak czy inaczej piękny zapach. Bez 2 zdań nabędę flaszkę, jednak klasyk i wersja sport w rankingu stoją wyżej.
W ankiecie 5. Jakby zapach był bardziej lotny poszła by 6.
Tak czy inaczej piękny zapach. Bez 2 zdań nabędę flaszkę, jednak klasyk i wersja sport w rankingu stoją wyżej.
W ankiecie 5. Jakby zapach był bardziej lotny poszła by 6.