Piątek, 22 styczeń 2016, 17:26
Witam, chciałbym skonfrontować 3 zawodników o, w moim odczuciu, podobnym charakterze. Do narożników podchodzą...
1. Ch Men
2. DG The one EDP
3. Bvlgari Man in black
Jeżeli mielibyście zdecydować się na 1 z w/w, to który i dlaczego?
Jeżeli o mnie chodzi, to kompozycyjnie najbardziej podchodzi mi CH, jednak parametry są krótko mówiąc niezadowalające. Muszę przetestować globalnie wersję Prive, bo ewidentnie bazuje ona na protoplaście. Bvlgari reprezentuje zupelnie inny rodzaj slodkosci, bardziej szlachetny, jednak jest jedna nuta, która mi niebardzo pasuje, porownalbym ją do zapachu opon. Są to perfumy bardziej złożone. Pozostaje The One Edp, który na mojej skórze wykazał bardzo przyzwoitą trwałość i choć (moim zdaniem) jest to bardzo prosty zapach, to w tym przypadku prostota przekłada się na piękno i na prawdę z czasem polubiłem tę woń. Biorąc pod uwagę w/w trójcę, wybrałbym CH men, być może ze względu na to, że najczęściej widziałbym w nim zastosowanie- jest biezpieczny, uroczy i po prostu najczęściej sprawdzałby się. A jaki jest wasz faworyt?
1. Ch Men
2. DG The one EDP
3. Bvlgari Man in black
Jeżeli mielibyście zdecydować się na 1 z w/w, to który i dlaczego?
Jeżeli o mnie chodzi, to kompozycyjnie najbardziej podchodzi mi CH, jednak parametry są krótko mówiąc niezadowalające. Muszę przetestować globalnie wersję Prive, bo ewidentnie bazuje ona na protoplaście. Bvlgari reprezentuje zupelnie inny rodzaj slodkosci, bardziej szlachetny, jednak jest jedna nuta, która mi niebardzo pasuje, porownalbym ją do zapachu opon. Są to perfumy bardziej złożone. Pozostaje The One Edp, który na mojej skórze wykazał bardzo przyzwoitą trwałość i choć (moim zdaniem) jest to bardzo prosty zapach, to w tym przypadku prostota przekłada się na piękno i na prawdę z czasem polubiłem tę woń. Biorąc pod uwagę w/w trójcę, wybrałbym CH men, być może ze względu na to, że najczęściej widziałbym w nim zastosowanie- jest biezpieczny, uroczy i po prostu najczęściej sprawdzałby się. A jaki jest wasz faworyt?