Czwartek, 26 listopad 2015, 09:51
Frankincense, Rose, Tobacco, Virginia cedarwood, Palisander wood, Ambergris, Tonka bean
Lekko melancholijna zimowa kompozycja, gotycka i mroczna.
Dla mnie ma dość trudne, cedrowo-żywiczne otwarcie intensywnością przypominające surowe laubdanum(chociaż nie jest to ten składnik oczywiście). Dość ostra lekko kwaśna woń żywicy. Trwa to jakieś 15 sekund (uciekam wtedy po pokoju kichając, aż koty odbijają się od ścian) Potem zapach stacza się po równi pochyłej w mroczne róże, drzewa, snuje się po skórze. Na koniec ociepla się i zamienia we włochaty szalik z fasoli tonki. Trwałe, bardzo.