Środa, 24 czerwiec 2015, 16:18
Lato kalendarzowe się zaczęło, fantastyczna pora na pojedynek zimowych zapachów
Fekalna skóra vs skóra w ziołach z chrzanem vs brutalna skóra vs (podobno, bo nie znam) obsikana skóra
Od razu na wstępie mówię, że nie znam Leather Oud. Marzę od dawna, by go dorwać i przetestować, ale coś czuję, że prędko to nie nastąpi
Orzeł Zwycięstwa to dla mnie skóra wymazana kałem. Nie znam się na nutach, mówi się, że brzoza w perfumach (podejrzewam, że chodzi konkretnie o dziegieć brzozowy) potrafi brzydko pachnieć. No cóż... Otwarcie L'Aigle de la Victoire zalatuje mi kupą. Potem woń ta ustępuje (acz nie całkowicie) silnej woni skóry zanurzonej w wywarze ziołowym.
Boadicea de Victorious Complex rozwija się leniwie, najwolniej z całej znanej mi trójki. Na początku są jakieś "ziółka", które są zastąpione przez skórę i faktycznie, jakieś nuty zwierzęce. Raczej nie jest to cywet, ale nie będę zgadywać co to, czy kastoreum, czy piżmo, a może obydwa, zostanę przy nutach zwierzęcych.
Cuir to (chyba) mój faworyt. Silne, mocne kastoreum w otwarciu, do którego dołącza się skóra. Jedno z najlepszych (o ile nie najlepsze) ujęć kastoreum, jakie znam, i z całą pewnością, najlepszy duet kastoreum-skóra.
O Leather Oud się nie wypowiadam, ale wiem, że są osoby na forum, które go znają.
Poproszę o ankietę.
Fekalna skóra vs skóra w ziołach z chrzanem vs brutalna skóra vs (podobno, bo nie znam) obsikana skóra
Od razu na wstępie mówię, że nie znam Leather Oud. Marzę od dawna, by go dorwać i przetestować, ale coś czuję, że prędko to nie nastąpi
Orzeł Zwycięstwa to dla mnie skóra wymazana kałem. Nie znam się na nutach, mówi się, że brzoza w perfumach (podejrzewam, że chodzi konkretnie o dziegieć brzozowy) potrafi brzydko pachnieć. No cóż... Otwarcie L'Aigle de la Victoire zalatuje mi kupą. Potem woń ta ustępuje (acz nie całkowicie) silnej woni skóry zanurzonej w wywarze ziołowym.
Boadicea de Victorious Complex rozwija się leniwie, najwolniej z całej znanej mi trójki. Na początku są jakieś "ziółka", które są zastąpione przez skórę i faktycznie, jakieś nuty zwierzęce. Raczej nie jest to cywet, ale nie będę zgadywać co to, czy kastoreum, czy piżmo, a może obydwa, zostanę przy nutach zwierzęcych.
Cuir to (chyba) mój faworyt. Silne, mocne kastoreum w otwarciu, do którego dołącza się skóra. Jedno z najlepszych (o ile nie najlepsze) ujęć kastoreum, jakie znam, i z całą pewnością, najlepszy duet kastoreum-skóra.
O Leather Oud się nie wypowiadam, ale wiem, że są osoby na forum, które go znają.
Poproszę o ankietę.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."