Sobota, 29 listopad 2014, 22:50
Witam, noszę się z zamiarem kupna dla siebie nowych perfum. Zastanawia mnie jeden fakt. Skąd biorą się tak ogromne różnice w cenach pomiędzy np. sklepem internetowym merlin lub empik a drogeriami sephora lub douglas? Przykład idealny to Burberry London for men które mnie interesują. Cena za 100 ml w douglasie to 369 zł (!) natomiast w empiku to ok. 150 zł. Gdzie leży prawda? Czy to empik sprzedaje podróbki (szczerze w to wątpię, ale kto wie?) czy po prostu drogerie mają ogromne marże i szukają "jeleni" ? Przykład Burberry London to tylko czubek góry lodowej, bo jest bardzo dużo perfum, które kosztują często 2x więcej w drogerii niż w empiku.