Poniedziałek, 24 listopad 2014, 18:37
Fr: Zapach oraz wygląd flakonu czerpią inspirację z kwiatu lilii, który stanowi główny składnik kompozycji. Nuty głowy tworzą odświeżające i przyprawowe akordy różowego pieprzu i zielonej herbaty, z kolei baza zapachu posiada naturalną słodycz za sprawą żywic.
Wygląd flakonu raczej czerpie inspiracje z Chanel niż z kwiatu lilii, ale jest ok, choć na żywo nie tak piękny jak na zdjęciu, po wzięciu do ręki już widać, że to pozycja "budżetowa".
Sam zapach nie jest zły, ale perfumy nie sprawiły na mnie wrażenia zbyt oryginalnych.
Zapach kwiatopodobny, nie potrafię go przypisać jakiemuś konkretnemu kwiatkowi, w otwarciu dość zielony i świeży z nutką pieprzu, potem wchodzi w akordy pudrowe i leciutko słodkawe.
Ale ładne są te kwiatki i nie rażą sztucznością.
Baza robi się cieplejsza, nieco drzewna, przy czym drewno trochę jest żywiczne a trochę kremowe, jakby sandałowe.
Niestety żywiczność, która jest najciekawszym aspektem tego zapachu, jest dość krótkotrwała.
W tle delikatne piżmo.
Jest to tylko test nadgarstkowy, ale raczej wątpię, by przy dłuższym obcowaniu dało się znaleźć w tych perfumach coś zaskakującego.
Zapach jakich wiele, dla kobiet lubiących pachnieć klasycznie, by nie powiedzieć zachowawczo.
Natomiast cena - 185 zł za 50 ml edp w boksach Inglota, które nie są świątyniami luksusu, wydaje się zbyt wysoka, ale może magia Anji przekona klientki
Wygląd flakonu raczej czerpie inspiracje z Chanel niż z kwiatu lilii, ale jest ok, choć na żywo nie tak piękny jak na zdjęciu, po wzięciu do ręki już widać, że to pozycja "budżetowa".
Sam zapach nie jest zły, ale perfumy nie sprawiły na mnie wrażenia zbyt oryginalnych.
Zapach kwiatopodobny, nie potrafię go przypisać jakiemuś konkretnemu kwiatkowi, w otwarciu dość zielony i świeży z nutką pieprzu, potem wchodzi w akordy pudrowe i leciutko słodkawe.
Ale ładne są te kwiatki i nie rażą sztucznością.
Baza robi się cieplejsza, nieco drzewna, przy czym drewno trochę jest żywiczne a trochę kremowe, jakby sandałowe.
Niestety żywiczność, która jest najciekawszym aspektem tego zapachu, jest dość krótkotrwała.
W tle delikatne piżmo.
Jest to tylko test nadgarstkowy, ale raczej wątpię, by przy dłuższym obcowaniu dało się znaleźć w tych perfumach coś zaskakującego.
Zapach jakich wiele, dla kobiet lubiących pachnieć klasycznie, by nie powiedzieć zachowawczo.
Natomiast cena - 185 zł za 50 ml edp w boksach Inglota, które nie są świątyniami luksusu, wydaje się zbyt wysoka, ale może magia Anji przekona klientki