Sobota, 3 maj 2014, 09:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 13 styczeń 2021, 18:12 przez pblonski.)
Sergio Tacchini Homme (1987)
zapach z roku 1987
Perfumy zawierają składniki takie jak : lima, bergamotka, drzewo sandałowe, cedr, styraks
Dla mnie zapach ten mozna okreslic dwoma słowami - drzewny cytrus.Już po pierwszym psiku widac,że to oldschoolowe
pachnidło.Mocno męskie.Jest duża moc i charakter - po prostu mozna powiedzieć,że "nie bierzemy jeńców".To samczy zapach pozbawiony jednak nut dziadkowych czy tez fekalnych.Zupełnie noszalny.Mamy tutaj po prostu nuty drzewne i
cytrusy.Cytrusy nie sa rozwodnione jak w powszechnych swieżakach.Powiedziałbym,że są dosyć ciężkie.Ma się wrażenie ,ze gdyby zmaterializowac nuty drzewne i przejechać po nich dłonią, mozna by się mocno pokaleczyć.To ostry,mocarny, męski zapach.Jest liniowy - to fakt, jednak przy tej kombinacji składników mi to odpowiada,bo kombinacja ta jest
przecudna.Nanosząc go na skóre odbywasz podróz do lat 80.Trwałość zadziwia.Pierwszy globalny test i 18 godzin. Przy
drugim po 14 godzinach przestałem już sprawdzac.Projekcja wydaje sie przeciętna.Całość oceniam na bardzo mocne 5.Ten zapach to moje małe odkrycie.Zdecydowanie polecam.
ps1.
w 1996 roku zmieniono flakon i zapach wydano pod nazwą Uomo - oczywiście zapach ucywilizowano pod potrzeby
marketingowe/sprzedażowe tzn.dokonano reformulacji,która pozbawiła pachnidła jego najlepszych elementów.O tym w osobnym temacie o Tacchini Uomo.
ps2.
jak ktos ma flakon,chetnie odkupie/wymienie,bo w moim juz niewiele zostało
zapach z roku 1987
Perfumy zawierają składniki takie jak : lima, bergamotka, drzewo sandałowe, cedr, styraks
Dla mnie zapach ten mozna okreslic dwoma słowami - drzewny cytrus.Już po pierwszym psiku widac,że to oldschoolowe
pachnidło.Mocno męskie.Jest duża moc i charakter - po prostu mozna powiedzieć,że "nie bierzemy jeńców".To samczy zapach pozbawiony jednak nut dziadkowych czy tez fekalnych.Zupełnie noszalny.Mamy tutaj po prostu nuty drzewne i
cytrusy.Cytrusy nie sa rozwodnione jak w powszechnych swieżakach.Powiedziałbym,że są dosyć ciężkie.Ma się wrażenie ,ze gdyby zmaterializowac nuty drzewne i przejechać po nich dłonią, mozna by się mocno pokaleczyć.To ostry,mocarny, męski zapach.Jest liniowy - to fakt, jednak przy tej kombinacji składników mi to odpowiada,bo kombinacja ta jest
przecudna.Nanosząc go na skóre odbywasz podróz do lat 80.Trwałość zadziwia.Pierwszy globalny test i 18 godzin. Przy
drugim po 14 godzinach przestałem już sprawdzac.Projekcja wydaje sie przeciętna.Całość oceniam na bardzo mocne 5.Ten zapach to moje małe odkrycie.Zdecydowanie polecam.
ps1.
w 1996 roku zmieniono flakon i zapach wydano pod nazwą Uomo - oczywiście zapach ucywilizowano pod potrzeby
marketingowe/sprzedażowe tzn.dokonano reformulacji,która pozbawiła pachnidła jego najlepszych elementów.O tym w osobnym temacie o Tacchini Uomo.
ps2.
jak ktos ma flakon,chetnie odkupie/wymienie,bo w moim juz niewiele zostało
Masz czegoś dużo ? chcesz sie wymienić dekantem ? pisz !
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1564/
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1564/