Poniedziałek, 31 marzec 2014, 10:49
Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze?
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 10:49
Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze?
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 11:03
Jeszcze na chwilkę powrócę do kwestii wstydu.
Wstydziłbym się wejść do S lub D i zwyczajnie spryskać się testerem, tak jak robię to w domu. Zawsze jak jestem, to ktoś tak robi obok, masakra. Pewnie znajdą się ludzie, dla których wstydem to nie jest...każdy ma swoje bariery, granice, etc... Zgadzam się z Tobą, że ww. perfumerie stały się globalnym miejscem do testowania.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 11:24
Jeszcze w 2012 na mojej półce stały 2-3 flakony, a perfumeryjne zakupy popełniałam max 3 razy w roku w miejscowej drogerii lub w S (wybierając się na wybitnie męczącą podróż do Warszawy- nie znoszę zakupów w wielkich centrach handlowych ), nie bardzo ufałam perfumeriom internetowym, zresztą przy tak sporadycznych zakupach nie było to dużym obciążeniem dla mojego budżetu.
Diametralna zmiana mojego podejścia do perfumeryjnych zakupów nastąpiła gdy trafiłam na niniejsze forum, rok 2013 zamknęłam z prawie 40 flaszkami. :roll: . Prawie wszystkie zostały zakupione w sieci.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/3673/</a><!-- m -->
KUPIĘ / SPRZEDAM- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594">http://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=1594</a><!-- m -->
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 11:52
GreenEyes napisał(a):Jeszcze w 2012 na mojej półce stały 2-3 flakony, a perfumeryjne zakupy popełniałam max 3 razy w roku w miejscowej drogerii lub w S (wybierając się na wybitnie męczącą podróż do Warszawy- nie znoszę zakupów w wielkich centrach handlowych ), nie bardzo ufałam perfumeriom internetowym, zresztą przy tak sporadycznych zakupach nie było to dużym obciążeniem dla mojego budżetu. Perfuforum to bardzo niebezpieczne miejsce :lol: Zostając członkiem tego forum, trzeba się liczyć z tym, że nasze pieniądze zaczną spływać na konta perfumerii szerokim strumieniem
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 11:57
LeChiffre napisał(a):Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze? Oczywiście, że dokonuję, tylko nigdy nie działam na zasadzie "tu wypróbuję, a kupię w necie o 5 dych taniej, bo jestem cwaniak, a w stacjonarnych kupują frajerzy i snoby". Jeśli wypróbuję i mi się podoba, to po prostu kupuję - w końcu nie wszedłem tam tylko po to, żeby kogoś wk...ć.
Artur
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 11:58
LeChiffre napisał(a):Jeszcze na chwilkę powrócę do kwestii wstydu. A z tym Twoim stwierdzeniem zgadzam się w 100%
Artur
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 12:14
Artplum napisał(a):Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" testując w perfumerii zapach i kupując w necie o 50 zł taniej. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa, nic mnie przecież nie obliguje do nabycia wody w miejscu testu. Jakąś dziwną zasadę tu forsujesz. Zresztą łatwo policzyć, że zaoszczędzone 50 zł na trzech flakonach daje 150 zł i można szukać kolejnej flachy.LeChiffre napisał(a):Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze? Często wchodzę, wącham, zawracam dupę i wychodzę bez flakonu. Jak coś mi się spodoba, to szukam w Internecie. Nieraz można nabyć coś 300% taniej.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 12:34
pknbgr napisał(a):...Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" ... A jak kupisz to sam będziesz wydymany. Sory, nie lubię gdy ktoś mnie tam tyka, w tym konkretnym wypadku wole metodę bezdotykową, "internet" You advanced from level 99 to level 100 in Cwaniak Fighting.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 13:05
pknbgr napisał(a):podejscie by Ci sie zmienilo, gdybys prowadzil wlasny biznes i mial 100 interesantow a 0 obrotu.. jesli roznica dla mnie jest akceptowalna i stac mnie kupuje stacjonarnie np promo w rosmanie bo nie zrozumiem ludzi ze zapach w rossmanie 60pln w necie 40 i ludzie i tak zamawiaja z neta gdzie z wysylka roznica wyjdzie 10pln... dla mnie to dziadowanie elektronike zamawiam online nawet jak promo jest w sklepie ale tutaj chodzi o transport gdyz moje auto nie jest pojemne i tv nie przewioze Omijam sieciowki staram sie dac zarobic prywantym przedsiebiorcom jesli maja zblizona cene gdyz czesto bardzo pomagaja i maja wiecej czasu i dbaja o klienta przyklad:Artplum napisał(a):Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" testując w perfumerii zapach i kupując w necie o 50 zł taniej. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa, nic mnie przecież nie obliguje do nabycia wody w miejscu testu. Jakąś dziwną zasadę tu forsujesz. Zresztą łatwo policzyć, że zaoszczędzone 50 zł na trzech flakonach daje 150 zł i można szukać kolejnej flachy.LeChiffre napisał(a):Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze? akumulator centra: cena online 300pln z wysylka stacjonarnie 350 akumulator 2x na reklamacji 2x zostal wymieniony bez gadania w 3 dni na nowy. Raz nie mialem karty gwaranycjnej bo najnormalniej ja zgubilem i wlasciciel sklepu zalatwil mi nowa co w sieciowkach czy online jest problem... online jest wielki problem z gwarancjami i reklamacjami, chyba ze ma sie gwarancje producenta wtedy spoko ale jesli nie to jest mega uciazliwe mam ponad 10 spraw gwarancyjnych rozwiazywanych poprzez inspektorat handlowy
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4369/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/4369/</a><!-- m -->
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 13:31
konradzik napisał(a):podejscie by Ci sie zmienilo, gdybys prowadzil wlasny biznes i mial 100 interesantow a 0 obrotu.. jesli roznica dla mnie jest akceptowalna i stac mnie kupuje stacjonarnie np promo w rosmanie bo nie zrozumiem ludzi ze zapach w rossmanie 60pln w necie 40 i ludzie i tak zamawiaja z neta gdzie z wysylka roznica wyjdzie 10pln... dla mnie to dziadowanie elektronike zamawiam online nawet jak promo jest w sklepie ale tutaj chodzi o transport gdyz moje auto nie jest pojemne i tv nie przewioze Omijam sieciowki staram sie dac zarobic prywantym przedsiebiorcom jesli maja zblizona cene gdyz czesto bardzo pomagaja i maja wiecej czasu i dbaja o klienta przyklad:Jakby babcia miała wąsy... Nie prowadzę biznesu i nie mam takiego problemu. Jestem świadomym konsumentem starającym się szanować przede wszystkim swoje pieniądze. Co mnie obchodzi ilu interesantów ma sklep i jaki obrót. Wybieram najlepszą opcję dla siebie. Ale przyznam, że zdarza mi się kupować i przepłacać. Bo chcę to mieć już, tu i teraz. Potem przychodzę do domu, paczę w internety, trochę pluję sobie w brodę bo taniej, ale nabyty przedmiot rekompensuje żal. No i oczywiście, jak sam piszesz, przy różnicy ~20 zł nie warto czasem kupować w Sieci. Lepiej mieć już sprawdzony towar bez ryzyka zniszczenia/zagubienia podczas transportu.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:04
pknbgr napisał(a):Artplum napisał(a):Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" testując w perfumerii zapach i kupując w necie o 50 zł taniej. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa, nic mnie przecież nie obliguje do nabycia wody w miejscu testu. Jakąś dziwną zasadę tu forsujesz. Zresztą łatwo policzyć, że zaoszczędzone 50 zł na trzech flakonach daje 150 zł i można szukać kolejnej flachy.LeChiffre napisał(a):Jeśli czasem uda Ci się wdepnąć w D lub S, to nie dokonujesz żadnej próby na skórze tudzież bloterze? Ostatnio nabyłem online dwa zapachy Lalique, a dokładnie: "Biały" i "Czarny Atrament". Zapłaciłem 200 pln, a Douglas za identyczny zestaw chciał ode mnie 700pln. Rachunek jest prosty...700-200=500pln pozostaje w kieszeni!!! Jeśli miałbym użyć słowa "cwaniak", to zdecydowanie pasuje ono do perfumerii D. Czy wykazałem się cwaniactwem, czy raczej zwyczajnym, zdrowym rozsądkiem? Zgadzam się tutaj z pknbgr.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:20
pknbgr napisał(a):Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" testując w perfumerii zapach i kupując w necie o 50 zł taniej. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa, nic mnie przecież nie obliguje do nabycia wody w miejscu testu. Jakąś dziwną zasadę tu forsujesz. Zresztą łatwo policzyć, że zaoszczędzone 50 zł na trzech flakonach daje 150 zł i można szukać kolejnej flachy. Twoje pieniądze, Twoja sprawa. Ja mam swoje zasady, Ty swoje. Ja nie twierdzę, że nie należy kupować w necie. Twierdzę, że traktowanie perfumerii stacjonarnych jako miejsc tylko do testowania jest nieetyczne. Ale prawo tego nie zabrania, a niektórzy nawet się tym chwalą.
Artur
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:28
Artplum napisał(a):Twierdzę, że traktowanie perfumerii stacjonarnych jako miejsc tylko do testowania jest nieetyczne.Przy każdej wizycie w jakimkolwiek sklepie czujesz się zobligowany do kupna tylko dlatego, że chciałeś poznać towar? Odnosząc się do perfumerii - po to chyba są testery, żeby testować. Nie widziałem na żadnym napisu "tylko dla klientów" ;)
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:29
Cytat:Twierdzę, że traktowanie perfumerii stacjonarnych jako miejsc tylko do testowania jest nieetyczne.Znam wiele innych czynności mniej lub bardziej nieetycznych. To co napisałeś to jest akurat "pikuś".
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:38
Artplum napisał(a):Bardziej nieetyczne są marże 300-400%.pknbgr napisał(a):Nie mam zamiaru przepłacać w perfumeriach stacjonarnych tylko i wyłącznie ze względu na to, że kogoś mogę "wydymać" testując w perfumerii zapach i kupując w necie o 50 zł taniej. Nie widzę w tym żadnego cwaniactwa, nic mnie przecież nie obliguje do nabycia wody w miejscu testu. Jakąś dziwną zasadę tu forsujesz. Zresztą łatwo policzyć, że zaoszczędzone 50 zł na trzech flakonach daje 150 zł i można szukać kolejnej flachy.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 14:50
Nie chcę mi się wierzyć, że niektórzy ze względów etycznych świadomie przepłacają 200-300% za perfumy, żeby móc potem spojrzeć w lustro.
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 17:49
Ja kupiłem dwa flakoniki w drogerii i 3 przez internet. Przepłaciłem 2 razy, ale jednak zabrałem czas paru paniom, a nie chciałem wyjść na cebulaka. Nie będę podawał dokładnych nazw, bo nie jestem pewien, zwłaszcza że to różne perfumy, ale te kupione w drogeriach dłużej mi trzymają, tak jakby były lepszego sortu. No i jeśli w internecie tak dużo taniej to jednak automatycznie się myśli, że coś z nimi nie tak. Nie mam jednak porównania, ale myślę, że też wiele osób tak myśli, no i też chodzi o pewność, bo jak kupuje się coś za 500 zł to jednak lepiej mieć to od razu niż oczekiwać na przesyłkę.
W pracy mam też jednego robaka, który potrafi siedziec ponad godzinę w drogerii, konsultować z kilkoma, a potem wyjść bez słowa, a potem się tym chwali, ale zwierzeta tak mają
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 18:00
Dlatego do perfumerii powinno się chodzić żeby przetestować coś samodzielnie - po co konsultować się z tymi (bardzo zresztą miłymi ) paniami, których zadaniem jest tak naprawdę wepchnięcie nam produktu...
http://www.fragrantica.com/member/730260/ - flakony
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/6203/ - odlewki, próbki + recenzje
Poniedziałek, 31 marzec 2014, 18:07
turbosnail napisał(a):Tak sobie wmawiajCo sobie wmawiam? |
|