Poniedziałek, 8 czerwiec 2020, 05:16
Ale to jest dobre!
4 lata po moim pierwszym spotkaniu, spotykamy się z Acqua di Sale po raz kolejny. Mogę teraz śmiało powiedzieć, że jestem gotowy na tę kompozycję
Do niektórych zapachów trzeba jednak dojrzeć.
W otwarciu nadal zioła, ale już nie takie straszne, nie takie nie do przejścia, nie takie męczące.
Moc oceanu!
I o ile Blasted Heath zawsze przeze mnie był postrzegany jako trudniejsza wersja Bvlgari Aqva to obecnie Acqua di Sale jest w moich oczach trudniejszą wersją Blasted Heath! Jest tutaj więcej glonów, więcej soli, które to wszystko uderza w nozdrza z większą mocą. Jest męsko! Taki samczy zapach na lato! To nie jest taka morska popierdółka jak Bvlgari Aqva, AdG, D&G Light Blue intense czy Cool Water, to jest zapach z wielkimi cojones! On nie udaje rozcieńczonego morza, tylko uderza prosto w twarz zapachem bezkompromisowego oceanu!
4 lata po moim pierwszym spotkaniu, spotykamy się z Acqua di Sale po raz kolejny. Mogę teraz śmiało powiedzieć, że jestem gotowy na tę kompozycję
Do niektórych zapachów trzeba jednak dojrzeć.
W otwarciu nadal zioła, ale już nie takie straszne, nie takie nie do przejścia, nie takie męczące.
Moc oceanu!
I o ile Blasted Heath zawsze przeze mnie był postrzegany jako trudniejsza wersja Bvlgari Aqva to obecnie Acqua di Sale jest w moich oczach trudniejszą wersją Blasted Heath! Jest tutaj więcej glonów, więcej soli, które to wszystko uderza w nozdrza z większą mocą. Jest męsko! Taki samczy zapach na lato! To nie jest taka morska popierdółka jak Bvlgari Aqva, AdG, D&G Light Blue intense czy Cool Water, to jest zapach z wielkimi cojones! On nie udaje rozcieńczonego morza, tylko uderza prosto w twarz zapachem bezkompromisowego oceanu!