Środa, 11 maj 2022, 21:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 7 sierpień 2023, 20:58 przez Caruso. Edytowano łącznie: 2)
Nebras Al Ishq is a unisex line of three fragrance oils – Shorouk, Wahaj and Noor. An ode to modern love, the line reveals different facets of love, each hugely unique but also complimentary to one another. The line is inspired by a passion for additive gourmand notes entwined with the opulence of precious Oud.
Shorouk inspired by the aroma of the Mediterranean, exudes a mesmerizing sophisticated freshness with crisp top notes of bergamot, orange and lemon aloft a fruity heart deliciously blended in the indulgent facets of vanilla, amber and delicate white musk.
Top Notes: Bergamot, Orange, Lemon
Middle Notes: Rich woods, fruits
Base Notes: Amber, Bourbon vanilla, White musk
-----------------------------------------
W środku zimy zakupiłem całą trójkę Nebrasów od Rasasi.
Przyznam się, że byłem bliski zbyt pochopnego pozbycia się ich.
Nie znalazłem okazji do użycia.
Stwierdziłem, że aplikacja tego typu zapachów pod szalik czy czapkę mija się z celem.
Być może niesłusznie ale żeby się o tym przekonać będę musiał poczekać do kolejnej zimy.
Też nigdy nie byłem jakimś wielkim miłośnikiem perfum w takiej postaci.
Zapewne dlatego, że nie miałem z nimi poważniejszej styczności.
Stwierdziłem, że poczekam na naprawdę cieplejszy dzień i dam im szansę.
Taka okazja nadarzyła się właśnie dzisiaj.
Piękna pogoda, 26 stopni w cieniu i już całkiem fajna patelnia (może bardziej patelenka?) w słońcu.
Odbezpieczyłem flakon, wyciągnąłem szklany "patyczek" i maznąłem nim delikatnie za każdym uchem.
Muszę Wam powiedzieć, że dawno nie przeżyłem takiej zapachowej ekstazy.
To jak ten zapach zachowywał się w ciągu dnia trudno mi opisać słowami.
Obłędna, mięsista i niekończąca się projekcja.
Zapach wyczuwałem od siebie przez cały dzień przy każdym, najmniejszym ruchu.
Wiatr tylko potęgował wrażenia.
Nie potrafię zrozumieć, jak tak homeopatyczna aplikacja może powodować takie trzęsienie ziemi.
Coś niesamowitego.
Ale jak to pachnie?
Myślę, że tak może pachnieć w raju.
Czysty, obłędnie biały i świeży zapach.
Wyraźnie kwiatowy (choć żadnych kwiatów nie ma w składzie), jakby mydlany i lekko orzechowy (taka nuta jak z Gucci'ego Mémoire d’une Odeur).
Autentycznie można odpłynąć.
Nie wiem czy to piżmo się tak na mnie nie układa?
Zapach jest po prostu przepiękny.
100% unisex.
Spotkałem się z opiniami, że skręca mocno w damską stronę.
Zupełnie się z tym nie zgadzam.
To już takie JPG Fleur du Male czy Amouage Reflection mają więcej kobiecych akcentów.
Jeżeli tolerujesz wyżej wymienione kompozycje (FdM, Reflection i Gucci), to Shorouk'a możesz brać w ciemno.
Już nie mogę doczekać się testów dwóch pozostałych Nebrasów.
Przed zakupem obawiałem się tylko tej niewielkiej pojemności.
6ml.... na ile to może wystarczyć?
Po dzisiejszym dniu stwierdzam, że ciężko będzie to opróżnić.
A zaznaczam, że zacząłem od najlżejszej kompozycji z całej trójki....
Jakbym nie wiedział co wącham, to bym powiedział, że to jakiś ekstrakt od Amouage.
Ta sama, powalająca jakość składników ale parametry zdecydowanie o półkę wyżej.