Czwartek, 29 styczeń 2015, 21:52
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 24 grudzień 2020, 14:59 przez pblonski.)
Skład:
Głowa-lawenda, dzięgiel, cytryna amalfi.
Serce-paczula, żywica, gałka muszkatołowa, jodła.
Baza-piżmo, mech dębowy, żywica bursztynowa.
Twórca: Jean-Claude Astier.
Potrzeba sporo bezczelności by sięgnąć po zapomnianego staruszka śmierdziela, wybrać z niego wszystko co najgorsze ( ), wlać do swojego flakonu i sprzedawać za prawie 500 zł/50 ml. Już kilka lat temu przy pierwszym kontakcie na papierku wiedziałem, że skądś to znam. Teraz mając mini odlewkę mogę Spicy przyjrzeć się bliżej. Cóż- nie uwierzę w to, że pan Astier wpadł sam na pomysł jak ma to pachnieć. No po prostu nie da się nie wyczuć ogromnego podobieństwa do poczciwego Lapidusa Pour Homme. Ten sam okropny motyw złożony z mchu, szaletowej cytryny i lawendy, który w Tadku był dla mnie nie do przejścia, a tutaj trwa...i trwa...i trwa. Tak z co najmniej dobę
Zgłębię jeszcze Spicy. Obecnie dałbym mu -1 za tę bezczelność.
Głowa-lawenda, dzięgiel, cytryna amalfi.
Serce-paczula, żywica, gałka muszkatołowa, jodła.
Baza-piżmo, mech dębowy, żywica bursztynowa.
Twórca: Jean-Claude Astier.
Potrzeba sporo bezczelności by sięgnąć po zapomnianego staruszka śmierdziela, wybrać z niego wszystko co najgorsze ( ), wlać do swojego flakonu i sprzedawać za prawie 500 zł/50 ml. Już kilka lat temu przy pierwszym kontakcie na papierku wiedziałem, że skądś to znam. Teraz mając mini odlewkę mogę Spicy przyjrzeć się bliżej. Cóż- nie uwierzę w to, że pan Astier wpadł sam na pomysł jak ma to pachnieć. No po prostu nie da się nie wyczuć ogromnego podobieństwa do poczciwego Lapidusa Pour Homme. Ten sam okropny motyw złożony z mchu, szaletowej cytryny i lawendy, który w Tadku był dla mnie nie do przejścia, a tutaj trwa...i trwa...i trwa. Tak z co najmniej dobę
Zgłębię jeszcze Spicy. Obecnie dałbym mu -1 za tę bezczelność.