Sobota, 18 kwiecień 2020, 23:24
Dostałem wczoraj w prezencie nowy wypust 7 Natural. Mam jeszcze 1/5 flakonu z 2017 roku i od razu przystąpiłem do testu ramię w ramię. O ile w przypadku poprzedniej wersji na początku miałem wrażenie, że kąpię się w wannie Loewe 7 Natura nasyconej CO2 (perfumy tuż po aplikacji były bardzo "sparkling"), o tyle nowa wersja grzecznie siedzi i czeka. Po kilkudziesięciu minutach dopiero się rozwija i zaczyna projektować. Moim zdaniem przycięto yuzu, jest więcej kadzidła przez co zapach traci na świeżości, a staje się bardziej elegancki/formalny. Tym niemniej nadal są to wyjątkowe, dalekie od mainstreamu perfumy, którymi warto się zainteresować i które na pewno będą zwracać uwagę.
Trwałość bardzo dobra, po jednym użyciu globalnym czułem go bez problemu po 7 godzinach.
I mimo że to kompletnie nieistotny szczegół, bo zawsze bardzo szybko pozbywam się makulatury, to pudełko nowej wersji jest naprawdę fantastyczne. Bardzo eleganckie i bardzo stylowe.
Trwałość bardzo dobra, po jednym użyciu globalnym czułem go bez problemu po 7 godzinach.
I mimo że to kompletnie nieistotny szczegół, bo zawsze bardzo szybko pozbywam się makulatury, to pudełko nowej wersji jest naprawdę fantastyczne. Bardzo eleganckie i bardzo stylowe.