Środa, 18 lipiec 2012, 14:32
Krąg zainteresowania zatacza się u każdego raczej wokół zapachów dedykowanych dla własnej płci - nie wątpię jednak, że wielu z forumowiczów zna także perfumy z linii kobiecych(a forumowiczek - męskich). A nawet jeśli nie - najwyższy chyba czas poznać - zatem rozwijamy odrobinę horyzonty i w tym temacie zajmujmy się perfumami dla naszych płciowych przeciwieństw(chcąc być poprawnym politycznie - nie zabraniam jednak wypowiadać się także osobom o odmiennej orientacji )
Więc - jak w temacie - każdy zapewne ma swoje typy odnośnie tego, czym NIE POWINIEN/POWINNA pachnieć partner/partnerka. Miłym dodatkiem będzie uzasadnienie wyboru ;-)
Tak, żeby nie było, że sam nie podałem swoich typów:
CHANEL No5 - może i zapach nie jest zły, ale dla kobiet po 50 Jedno, jedyne skojarzenie - babciny pokój.
był jeszcze jeden zapach, który 'poznałem' na pewnej dziewczynie. Był nie do zniesienia dlatego, iż tak zalatywał balonową gumą owocową(przy dość dobrej projekcji), że - jako dość młody chłopak - czułem się przy nim, jakbym odprowadzał młodszą siostrę do przedszkola :roll:
Niestety (stety?) nie zapytałem nosicielki o nazwę, ale może ktoś skojarzy :lol:
Więc - jak w temacie - każdy zapewne ma swoje typy odnośnie tego, czym NIE POWINIEN/POWINNA pachnieć partner/partnerka. Miłym dodatkiem będzie uzasadnienie wyboru ;-)
Tak, żeby nie było, że sam nie podałem swoich typów:
CHANEL No5 - może i zapach nie jest zły, ale dla kobiet po 50 Jedno, jedyne skojarzenie - babciny pokój.
był jeszcze jeden zapach, który 'poznałem' na pewnej dziewczynie. Był nie do zniesienia dlatego, iż tak zalatywał balonową gumą owocową(przy dość dobrej projekcji), że - jako dość młody chłopak - czułem się przy nim, jakbym odprowadzał młodszą siostrę do przedszkola :roll:
Niestety (stety?) nie zapytałem nosicielki o nazwę, ale może ktoś skojarzy :lol: