Sobota, 14 lipiec 2012, 23:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 9 styczeń 2024, 19:29 przez pblonski. Edytowano łącznie: 1)
Po 3 dniach testów stwierdzam, że to mój ulubiony zapach Histoires de Parfums. Nie wąchałem co prawda wiele, ale ani 1740, ani nawet Casanova (1725) nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Co do tego ostatniego, całkiem fajny, ale za bardzo kobiecy imho i przypominający nieco mydlanego Jubilation 25.
Wracając do tematu, nuty przedstawiają się następująco:
Nuta głowy: owoce letnie, brzoskwinia.
Nuta serca: róża, białe kwiaty, kardamon, goździk.
Nuta bazy: paczula, czekolada, kawa, białe piżmo.
Zapach jest przepiękny. Urzeka mnie niesamowicie połączenie mojego ulubionego goździka, ciemnej czekolady oraz - uwaga - róży, ale takiej delikatnej, zmysłowej, która w ogóle mi nie przeszkadza, a wręcz dopełnia całości kompozycji. O ile np. nadal mam drgawki na wspomnienie Lyrica czy Black Aouda, tutaj róża jest wpleciona idealnie, wg mojego gustu Po dobrej godzinie, przez następnych kilka bardzo wyraźnie czuć czekoladę. Pamiętacie pierwsze czekolady Milka pod choinką? Jeszcze za czasów PRL ? To przypomnijcie sobie ten zapach na pazłotku po właśnie skonsumowanej czekoladzie. Mmmmniam....
Na polskich blogach opinie są różne, przeważnie bardziej negatywne (napisały je kobiety), ale np. Szef ocenił zapach bardzo dobrze. Ja również jestem zachwycony, a czytając komentarze na fragrantice również spotykam peamy na cześć 1969 Ale nie będę się sugerować odbiorem innych - na mnie 1969 układa się wyśmienicie. Bardzo dobra trwałość, zdecydowanie ponad 10h. Jakość przypominająca najlepsze produkty Amouage. Na jesień na pewno kupię chociażby 14 ml, bo jest w cenie, którą jestem w stanie zaakceptować.
Wracając do tematu, nuty przedstawiają się następująco:
Nuta głowy: owoce letnie, brzoskwinia.
Nuta serca: róża, białe kwiaty, kardamon, goździk.
Nuta bazy: paczula, czekolada, kawa, białe piżmo.
Zapach jest przepiękny. Urzeka mnie niesamowicie połączenie mojego ulubionego goździka, ciemnej czekolady oraz - uwaga - róży, ale takiej delikatnej, zmysłowej, która w ogóle mi nie przeszkadza, a wręcz dopełnia całości kompozycji. O ile np. nadal mam drgawki na wspomnienie Lyrica czy Black Aouda, tutaj róża jest wpleciona idealnie, wg mojego gustu Po dobrej godzinie, przez następnych kilka bardzo wyraźnie czuć czekoladę. Pamiętacie pierwsze czekolady Milka pod choinką? Jeszcze za czasów PRL ? To przypomnijcie sobie ten zapach na pazłotku po właśnie skonsumowanej czekoladzie. Mmmmniam....
Na polskich blogach opinie są różne, przeważnie bardziej negatywne (napisały je kobiety), ale np. Szef ocenił zapach bardzo dobrze. Ja również jestem zachwycony, a czytając komentarze na fragrantice również spotykam peamy na cześć 1969 Ale nie będę się sugerować odbiorem innych - na mnie 1969 układa się wyśmienicie. Bardzo dobra trwałość, zdecydowanie ponad 10h. Jakość przypominająca najlepsze produkty Amouage. Na jesień na pewno kupię chociażby 14 ml, bo jest w cenie, którą jestem w stanie zaakceptować.
Bentley inaczej niż w motoryzacji, zaskakuje mnie pozytywnie nie tylko jakością, ale też ceną