Poniedziałek, 20 grudzień 2021, 16:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 31 marzec 2022, 00:23 przez Caruso. Edytowano łącznie: 1)
Pineward - Velvetine
rok wydania: 2021
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: ambra, cyprys, wanilia, goździk, labdanum, jodła
Velvetine, wbrew nazwie, nie jest zbyt aksamitną kompozycją.
Przede wszystkim w otwarciu dają się zauważyć pewne niedostatki warsztatowe - brakuje wygładzenia przejść pomiędzy nutami, niektóre "przeskoki" są nazbyt duże. Otwarcie Velvetine to połączenie cyprysa i wanilii, ale niestety niezbyt wprawnie połączone ze sobą. Obie nuty zamiast uzupełniać raczej konkurują ze sobą. Po paru minutach do tej pary dołącza jeszcze trochę słonego smrodku szarej ambry. O tyle dobrego, że albo prawdziwie naturalnego, albo doskonale odwzorowanego. Dopiero po jakichś 30 minutach zapach wygładza się do ambrowo-waniliowego przyjemniaczka z dosłownie odrobiną tego słonego, odzwierzęcego smrodku / vibe'u.
Velvetine nie rzuca na kolana, ale i tak jest ciekawsze niż kolejny mix sosny i jodły.
4/6
rok wydania: 2021
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: ambra, cyprys, wanilia, goździk, labdanum, jodła
Velvetine, wbrew nazwie, nie jest zbyt aksamitną kompozycją.
Przede wszystkim w otwarciu dają się zauważyć pewne niedostatki warsztatowe - brakuje wygładzenia przejść pomiędzy nutami, niektóre "przeskoki" są nazbyt duże. Otwarcie Velvetine to połączenie cyprysa i wanilii, ale niestety niezbyt wprawnie połączone ze sobą. Obie nuty zamiast uzupełniać raczej konkurują ze sobą. Po paru minutach do tej pary dołącza jeszcze trochę słonego smrodku szarej ambry. O tyle dobrego, że albo prawdziwie naturalnego, albo doskonale odwzorowanego. Dopiero po jakichś 30 minutach zapach wygładza się do ambrowo-waniliowego przyjemniaczka z dosłownie odrobiną tego słonego, odzwierzęcego smrodku / vibe'u.
Velvetine nie rzuca na kolana, ale i tak jest ciekawsze niż kolejny mix sosny i jodły.
4/6