Środa, 8 listopad 2017, 21:21
Ja bym tego zapachu absolutnie nie nazwał klonem Opium, podobieństwo oceniam co najwyżej w średnim stopniu, głównie w otwarciu. W LP No. 9 jest mocno wyczuwalna taka kolońska, oldskulowa nuta, która na mojej skórze przeważa + w tle trochę orientu, którzy rzeczywiście może się kojarzyć z Opium.
Zobaczymy jak będzie dalej, ale to kompozycja na pewno dla fanów klasyki.
Zobaczymy jak będzie dalej, ale to kompozycja na pewno dla fanów klasyki.