Niedziela, 14 luty 2021, 12:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 14 luty 2021, 13:13 przez Mirx.)
Woda perfumowana Cuir Sacré marki Atelier des Ors pojawiła się na rynku w 2015 roku i przeznaczona jest dla obu płci. Na stworzoną przez Marie Salamagne kompozycję składają się w linii głowy: kardamon, cyprys i jagody jałowca; nutami serca są kadzidło, szafran i igły cedru; nutami bazy są wetyweria, skóra i cypriol.
Gdy pierwszy raz powąchałem Cuir Sacré w perfumerii Quality, od razu postanowiłem, że wcześniej czy później, muszą trafic do mojej kolekcji. Skóra jest bardziej wyeksponowana w nazwie niż w kompozycji. To co wychodzi zaraz po aplikacji na pierwszy plan i pozostaje niemal do końca trwania zapachu, to wetyweria w towarzystwie przypraw korzennych, głównie kardamonu. Drugą cześć nazwy, czyli "Sacré", można odnaleźć w postaci delikatnego kadzidła. Na pewno nie są to ciężkie perfumy, a już w szczególności nie jest to ciężka, mroczna skóra, ale warunek takiej percepcji jest jeden – trzeba lubić wetywerię.
Na mnie perfumy te utrzymują się długo, powyżej 8 godzin, z dość mocną projekcją. Choć zgodnie z klasyfikacją producenta jest to uniseks, osobiście bardziej widzę w Cuir Sacré panów.
Gdy pierwszy raz powąchałem Cuir Sacré w perfumerii Quality, od razu postanowiłem, że wcześniej czy później, muszą trafic do mojej kolekcji. Skóra jest bardziej wyeksponowana w nazwie niż w kompozycji. To co wychodzi zaraz po aplikacji na pierwszy plan i pozostaje niemal do końca trwania zapachu, to wetyweria w towarzystwie przypraw korzennych, głównie kardamonu. Drugą cześć nazwy, czyli "Sacré", można odnaleźć w postaci delikatnego kadzidła. Na pewno nie są to ciężkie perfumy, a już w szczególności nie jest to ciężka, mroczna skóra, ale warunek takiej percepcji jest jeden – trzeba lubić wetywerię.
Na mnie perfumy te utrzymują się długo, powyżej 8 godzin, z dość mocną projekcją. Choć zgodnie z klasyfikacją producenta jest to uniseks, osobiście bardziej widzę w Cuir Sacré panów.