Sobota, 9 styczeń 2021, 19:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 9 styczeń 2021, 19:43 przez Serotonina.)
Vanira Moorea marki Parfums Berdoues to aromatyczno - owocowe perfumy dla kobiet i mężczyzn. Vanira Moorea został wydany w 2016 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Alexandra Monet.
Nuty zapachowe: petitgrain, madagaskarska wanilia oraz brazylijska pomarańcza
---------------------------------------------------------------------------------
Nie zauważyłem tematu o tych perfumach na forum, więc zakładam.
To moje pierwsze doświadczenie z niszą spod szyldu Berdoues, francuskiej perfumerii z ponad stuletnią tradycją. I jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Vanira Moorea to bardzo urocze, świeże, gładkie perfumy, w których okazję do zawładnięcia sceną dostają trzy składniki - olejek petitgrain z gorzkiej pomarańczy, wanilia oraz sama pomarańcza. Od pierwszych chwil do naszego nosa trafiają intensywne nuty soczystej, bardzo dojrzałej pomarańczy, takiej rozgniecionej w palcach, tryskającej słodko-kwaśnym sokiem i brudzącej wszystko wokół. Jednocześnie jest to pomarańcza bardzo naturalna, organiczna, zyskująca ciekawą, lekko gorzkawą kontrę w postaci wspomnianego petitgrain. Jest tu też coś przywodzącego na myśl świeżo ścięte białe kwiaty, pewna nuta zielonej, nieco wodnej świeżości. W tle majaczy kremowa wanilia, która dosładza całość aromatu i zgrabnie dopełnia całość kompozycji, będącej może i nieco monotematyczną i nieskomplikowaną, ale za to niezwykle urokliwą i zachwycającą w swojej prostocie.
Perfumy idealne na ciepłe, wiosenno-letnie dni, niedrogie jak na niszę (około 250 zł za 100 ml), eleganckie, naturalne, odświeżające, pasujące zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, bez wyraźnego przechyłu w którąkolwiek ze stron. Jedyny minusik - projekcja nienachalna już od momentu aplikacji. Trwałość całkiem niezła - siedem godzin i Vanira Moorea wciąż jest wyczuwalna przez noszącego, choć projektuje wtedy już zdecydowanie bliskoskórnie.
Nuty zapachowe: petitgrain, madagaskarska wanilia oraz brazylijska pomarańcza
---------------------------------------------------------------------------------
Nie zauważyłem tematu o tych perfumach na forum, więc zakładam.
To moje pierwsze doświadczenie z niszą spod szyldu Berdoues, francuskiej perfumerii z ponad stuletnią tradycją. I jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Vanira Moorea to bardzo urocze, świeże, gładkie perfumy, w których okazję do zawładnięcia sceną dostają trzy składniki - olejek petitgrain z gorzkiej pomarańczy, wanilia oraz sama pomarańcza. Od pierwszych chwil do naszego nosa trafiają intensywne nuty soczystej, bardzo dojrzałej pomarańczy, takiej rozgniecionej w palcach, tryskającej słodko-kwaśnym sokiem i brudzącej wszystko wokół. Jednocześnie jest to pomarańcza bardzo naturalna, organiczna, zyskująca ciekawą, lekko gorzkawą kontrę w postaci wspomnianego petitgrain. Jest tu też coś przywodzącego na myśl świeżo ścięte białe kwiaty, pewna nuta zielonej, nieco wodnej świeżości. W tle majaczy kremowa wanilia, która dosładza całość aromatu i zgrabnie dopełnia całość kompozycji, będącej może i nieco monotematyczną i nieskomplikowaną, ale za to niezwykle urokliwą i zachwycającą w swojej prostocie.
Perfumy idealne na ciepłe, wiosenno-letnie dni, niedrogie jak na niszę (około 250 zł za 100 ml), eleganckie, naturalne, odświeżające, pasujące zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, bez wyraźnego przechyłu w którąkolwiek ze stron. Jedyny minusik - projekcja nienachalna już od momentu aplikacji. Trwałość całkiem niezła - siedem godzin i Vanira Moorea wciąż jest wyczuwalna przez noszącego, choć projektuje wtedy już zdecydowanie bliskoskórnie.