Piątek, 18 wrzesień 2020, 11:24
pochodzenie marki – United Kongdom
kompozycja z roku 2012
koncentracja – EDT
nos - ?
głowa: nuty ozonowe, bergamotka, bazylia
serce: jaśmin, czarna herbata, mięta wodna
podstawa: wanilia, drzewo sandałowe, paczula, mech dębowy, piżmo
"The Bluebeards Revenge” to brytyjska firma produkująca kosmetyki i akcesoria do golenia
w typowo barberskim asortymencie (brzytwy, klasyczne żyletkowe maszynki do golenia, mydełka, pędzle, itp.). W takim oto anturażu skomponowana została EDT – reklamowana m.in. jako: „produkt o potwierdzonym działaniu uwodzącym kobiety” . W mojej opinii jest to typowy, dzienny aromat do zastosowania tuż po goleniu. Ciecz przyjemnie odświeżająca, jasna i bardzo „sucha”, w kompozycji której udało mi się zidentyfikować jak gdyby trzy warstwy: cytrusową - z dominującą nutą cytryny, kwiatową – z mdławym i słodkawym jaśminem/konwalią (?) oraz przyprawową – w odcieniu goździków i cynamonu. Wypadkową tych płaszczyzn jest koloński sznyt (choć jak dla mnie nieco przesłodzony i w tonacji, za którą nie przepadam), o dość delikatnej projekcji i trwałości z zadyszką. Całość wypada bardzo przeciętnie i bynajmniej nie intryguje zarówno mnie, jak i mojego otoczenia, o uwodzeniu nie wspominając. Ogólne wrażenie zupełnie nie odnosi się do trupiej główki z flakonu, która może sugerować moc co najmniej denaturatu. Że niby ma się kojarzyć z piratami? Chyba tylko w komiksowej odsłonie. I taki to pirat, jak ze mnie aktor teatru kabuki, ale młodziankom powinien przypaść do gustu.
Proszę o włączenie do katalogu i dodanie ankiety.
kompozycja z roku 2012
koncentracja – EDT
nos - ?
głowa: nuty ozonowe, bergamotka, bazylia
serce: jaśmin, czarna herbata, mięta wodna
podstawa: wanilia, drzewo sandałowe, paczula, mech dębowy, piżmo
"The Bluebeards Revenge” to brytyjska firma produkująca kosmetyki i akcesoria do golenia
w typowo barberskim asortymencie (brzytwy, klasyczne żyletkowe maszynki do golenia, mydełka, pędzle, itp.). W takim oto anturażu skomponowana została EDT – reklamowana m.in. jako: „produkt o potwierdzonym działaniu uwodzącym kobiety” . W mojej opinii jest to typowy, dzienny aromat do zastosowania tuż po goleniu. Ciecz przyjemnie odświeżająca, jasna i bardzo „sucha”, w kompozycji której udało mi się zidentyfikować jak gdyby trzy warstwy: cytrusową - z dominującą nutą cytryny, kwiatową – z mdławym i słodkawym jaśminem/konwalią (?) oraz przyprawową – w odcieniu goździków i cynamonu. Wypadkową tych płaszczyzn jest koloński sznyt (choć jak dla mnie nieco przesłodzony i w tonacji, za którą nie przepadam), o dość delikatnej projekcji i trwałości z zadyszką. Całość wypada bardzo przeciętnie i bynajmniej nie intryguje zarówno mnie, jak i mojego otoczenia, o uwodzeniu nie wspominając. Ogólne wrażenie zupełnie nie odnosi się do trupiej główki z flakonu, która może sugerować moc co najmniej denaturatu. Że niby ma się kojarzyć z piratami? Chyba tylko w komiksowej odsłonie. I taki to pirat, jak ze mnie aktor teatru kabuki, ale młodziankom powinien przypaść do gustu.
Proszę o włączenie do katalogu i dodanie ankiety.