Środa, 2 wrzesień 2020, 08:20
Le Labo - Cuir 28.
Środa, 2 wrzesień 2020, 08:20
Le Labo - Cuir 28.
Środa, 2 wrzesień 2020, 08:46
Jovoy Incydent Dyplomatyczny
Mój mały stragan https://tinyurl.com/43z6mcx7
Overthinking, over analyzing, separates the body from the mind.
Środa, 2 wrzesień 2020, 09:34
Tiziana Terenzi Spirito Fiorentino.
Środa, 2 wrzesień 2020, 09:36
Wczoraj naszła mnie ochota i poszedł na wieczór Grey Flannel rocznik 2001, świetny zapach w niewielkiej aplikacji 2 strzały, mocarny klasyk
Dziś również bardzo klasycznie Dior Fahrenheit EDT rocznik 2009, 3 strzały
Trust me Baby, I’m a Pharmacist :twisted:
Środa, 2 wrzesień 2020, 10:19
Xerjoff, Don 8-) pod lekturę Ojca Chrzestnego
Wczoraj miałem Kourosa na łapie, i uznałem, że to zapach Santino „Sonny’ego” Corleone. Taki sk..wiel, samczy, pewny siebie, narwany i nieokrzesany.
Środa, 2 wrzesień 2020, 12:02
Fahrenheit Summer
Środa, 2 wrzesień 2020, 14:29
MFK - Lumiere Noire pour Homme… ależ to dobre.
Środa, 2 wrzesień 2020, 15:34
Perfumoholic napisał(a):Wczoraj naszła mnie ochota i poszedł na wieczór Grey Flannel rocznik 2001, świetny zapach w niewielkiej aplikacji 2 strzały, mocarny klasyk Mnie dziś też ciągnęło do fiołków. Z rana Dior Eau Sauvage Extreme, a po południu – Lalique Hommage a l'Homme.
Środa, 2 wrzesień 2020, 16:38
Platinum Egoiste
Środa, 2 wrzesień 2020, 17:39
Perfumoholic napisał(a):Dziś również bardzo klasycznie Dior Fahrenheit EDT rocznik 2009, 3 strzały Właśnie sobie uświadomiłem, że nie pamiętam jak pachnie Fahrenheit. Ciekawe czy będę mieć podobnie jak z podstawowym Le Male. Zupełnie o nim zapomniałem. Jakiś czas temu miałem okazję go powąchać i nagle... jak wehikuł czasu. Przeniosło mnie gdzieś do przełomu wieków, zobaczyłem swoją butelkę marynarza i mnóstwo wspomnień. Lubię w zapachach (nie tylko perfumach) te podróże w czasie. Aż jestem ciekawy tego Fahrenheita.
Środa, 2 wrzesień 2020, 17:58
Ultrawintydżowym Zino Zapach wart każdych pieniędzy
Bazyli nadaje mobilnie...
Środa, 2 wrzesień 2020, 18:07
Maison Francis Kurkdjian - L'Homme À la Rose
Środa, 2 wrzesień 2020, 18:32
Criss napisał(a):Dzisiaj szaro, buro i ponuro, w dodatku dość chłodno, więc postanowiłem sobie przypomnieć sztabkę złota, czyli znienawidzonego wśród perfumowych ekspertów 1 Million od Paco Rabanne Dla mnie ten zapach jest świetny i mam gdzieś opinie że to kicz, że to pospolity zapach. Nigdy nie usłyszałem tylu komplementów odnośnie jakiegoś pachnidła, co właśnie przy sztabce ale komplementy nie są najważniejsze, bo najważniejsze, że dobrze mi się nosi ten zapach, szczególnie na jesień czy zimę (choć dzisiaj również spokojnie daje radę przy takiej aurze) Myślę, że znaczna część jego "niesławy" pochodzi od jego popularności sprzed paru lat i tego kto i jak go nosił. Ja mam z nim dziwnie. Za każdym razem zapamiętuję go jako słodkiego ulepa i za każdym razem, po miesiącach niewąchania, jestem zdziwiony, że jest tam jednak coś więcej i... kurcze podoba mi się. Nie na tyle by chcieć go mieć na dłużej, ale ciężko mi jednak nie docenić, tak "komplementogennego" zapachu. No ale ja się tam nie znam
Środa, 2 wrzesień 2020, 19:47
Criss, w Rzeszowie byłeś? Wychodząc z hipermarketu wbiłem się w łanmillionowy ogon ciągnący się za pewnym gościem.
Mi zapach sam w sobie się podoba, ale poznałem go stosunkowo niedawno, gdy dostałem dezodorant w prezencie. Wcześniej nie mogłem się przemóc w drogeriach, żeby sięgnąć po ten szpetny flakon, więc jest coś w tym, co mówisz.
Środa, 2 wrzesień 2020, 20:10
Wieczór w przyjemnym towarzystwie Laboratorio Olfattivo - Alambar.
Środa, 2 wrzesień 2020, 20:21
Ex Lexter - no ja też się widocznie nie znam, ale zapach mi się podoba od momentu jak tylko go poznałem i w sumie to mi wystarczy.
Brz - Hehe, to na pewno nie byłem ja, bo do Rzeszowa mam kawał drogi i musiałbym przejechać całą Polskę - północ Polski pozdrawia A flakon jest szpetny, ale znam jeden jeszcze gorszy CH Bad Boy natomiast zapach osobom, które niby się nie znają na perfumach (cokolwiek to oznacza) bardzo się podoba, szczególnie kobietĄ
Mini Straganik https://perfuforum.pl/thread-14310.html
Środa, 2 wrzesień 2020, 20:32
Popołudniowa zmiana w klimacie Chanel Egoiste, rocznik 1998. Otwarcie znakomite, ale nie trzyma na mojej skórze się bardzo długo, stawiam ok 3h... niemniej jednak, genialne pachnidło
Trust me Baby, I’m a Pharmacist :twisted:
Środa, 2 wrzesień 2020, 21:34
Na wieczór poleciał TF Ombre Leather
Środa, 2 wrzesień 2020, 21:42
swieża decha z pieprzem i kadzidłem czyli Bentley Absolute
Czwartek, 3 wrzesień 2020, 00:45
Amouage - Dia
pozdrawiam
|
|