Wtorek, 21 lipiec 2020, 09:07
Woda perfumowana Zara Black Pepper & Cedarwood to drzewno-przyprawowy zapach męski, na kompozycję którego (cytując za Fragrantiką) składają się: czarny pieprz (głowa), róża (serce) i cedr (baza).
To prosty zapach, którego charakter dobrze oddaje nazwa perfum. Ja róży nie wyczuwam. Głównym aktorem jest tu cedr, zaokrąglony lekko kwaskowym zapachem pieprzu. Im dłużej te perfumy nosimy, tym bardziej stają się przyjemne, bo znika natrętny przez może godzinę zapach kojarzący mi się zapach z wypastowaną podłogą. To samo czułem w S4ND4LW00D, więc może producent użył tych samych syntetyków.
Postanowiłem zweryfikować informacje o rzekomym podobieństwie tych perfum do Creed Royal Wood. W tym celu wykonałem test "ręka w rękę". No cóż, pierwszy wniosek jest taki, że Creed to perfumy wiele klas wyżej. Oczywiście nie było to zaskoczeniem, bo w końcu Royal Oud to moje Top 10, ale nie spodziewałem się aż takiego nokautu. Drugi wniosek potwierdził wcześniejsze testy na blotterze – dla mnie te zapachy nie mają nic wspólnego. Creed mógłby być wzorem kremowego, bogatego zapachu. Zara w tym towarzystwie wypadła bardzo biednie i sucho, co nie znaczy, że to są złe perfumy. Są dobre, ale Creed Royal Oud jest rewelacyjny. Poprosiłem o blind test żonę. Oczywiście wybrała Creeda, a Zarę określiła jako zapach warsztatu stolarskiego.
Sam zakwalifikowałbym Zarę Black Pepper & Cedarwood EDP jako perfumy męskie. Moc, a co za tym idzie i trwałość jest raczej umiarkowana. Nie wiem, jakim cudem to EDP. Jednak przy obfitej aplikacji spokojnie można zapach wyczuć przez nawet 5-6 godzin.
To prosty zapach, którego charakter dobrze oddaje nazwa perfum. Ja róży nie wyczuwam. Głównym aktorem jest tu cedr, zaokrąglony lekko kwaskowym zapachem pieprzu. Im dłużej te perfumy nosimy, tym bardziej stają się przyjemne, bo znika natrętny przez może godzinę zapach kojarzący mi się zapach z wypastowaną podłogą. To samo czułem w S4ND4LW00D, więc może producent użył tych samych syntetyków.
Postanowiłem zweryfikować informacje o rzekomym podobieństwie tych perfum do Creed Royal Wood. W tym celu wykonałem test "ręka w rękę". No cóż, pierwszy wniosek jest taki, że Creed to perfumy wiele klas wyżej. Oczywiście nie było to zaskoczeniem, bo w końcu Royal Oud to moje Top 10, ale nie spodziewałem się aż takiego nokautu. Drugi wniosek potwierdził wcześniejsze testy na blotterze – dla mnie te zapachy nie mają nic wspólnego. Creed mógłby być wzorem kremowego, bogatego zapachu. Zara w tym towarzystwie wypadła bardzo biednie i sucho, co nie znaczy, że to są złe perfumy. Są dobre, ale Creed Royal Oud jest rewelacyjny. Poprosiłem o blind test żonę. Oczywiście wybrała Creeda, a Zarę określiła jako zapach warsztatu stolarskiego.
Sam zakwalifikowałbym Zarę Black Pepper & Cedarwood EDP jako perfumy męskie. Moc, a co za tym idzie i trwałość jest raczej umiarkowana. Nie wiem, jakim cudem to EDP. Jednak przy obfitej aplikacji spokojnie można zapach wyczuć przez nawet 5-6 godzin.