Poniedziałek, 8 czerwiec 2020, 22:48
Mój tytuł trochę przewrotny, ale... nie szukam zapachu, bo żeby go szukać trzeba mieć jakiś punkt zaczepienia, a tutaj nie wiem nawet czy gdybym go teraz poczuł, to czy bym pamiętał, że to ten właśnie, a poza tym nie znam się prawie zupełnie na perfumach damskich, a wtedy i męskimi się nie interesowałem. A to było tak : ok. 4-5 lat temu (czas zasuwa) szedłem w kierunku windy, z której właśnie wyszła młoda, piękna kobieta o orientalnej, może arabskiej, urodzie (pewnie zagraniczna studentka z „medyka”). Ale co to był za zapach, który poczułem gdy mnie mijała i który wypełniał windę! Piękny, wspaniały, zjawiskowy, krasny, niezwykły, fenomenalny, bajeczny... oj, bardzo dużo jest tych określeń w słowniku synonimów (i każdy pasujący też do jej urody, i gdybym tylko wiedział, że to czyta, to bym dokładniej opisał jej wygląd, ubiór itp., żeby ją zlokalizować, po to aby uzyskać tę wonną informację) . Do dziś szczerze żałuję, że się nie wróciłem, by ją dogonić i zapytać co to za perfumy (tak, to był zapach perfum, a nie naturalny zapach tej dziewczyny). Czy gdyby ta historia zdarzyła się dzisiaj, to czy też bym był tak odurzony? Tego nie wiem, ale wtedy byłem. A może to był po prostu jeden z wielu popularnych zapachów damskich, dla innych żadne tam cudo? Tego też nie wiem, ale chyba nie - nigdy przedtem, ani potem (przynajmniej tak myślę) już go nie czułem. Chyba jednak nie ten dział wybrałem . Jeśli tak, proszę przenieść.
Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki. Koh.