Czwartek, 28 listopad 2019, 23:15
Auuua di Gio
(red. Auuua - krzyk z bólu)
(red. Auuua - krzyk z bólu)
Straganik https://perfuforum.pl/thread-18333.html
Czwartek, 28 listopad 2019, 23:15
Auuua di Gio
(red. Auuua - krzyk z bólu)
Straganik https://perfuforum.pl/thread-18333.html
Piątek, 29 listopad 2019, 11:52
również powiedziałbym, tylko kwestia doboru słów.
znam przypadek gdzie córka (z mężem) nagminnie obdarowuje swoich rodziców oraz inną osobę z rodziny podróbami perfum czy też biżuterii (pandora), masakra! ponoć rodzice byli informowani o faktach, m.in. zagrożeniami niewiadomego pochodzenia i związanymi z tymi np. problemami zdrowotnymi, ale że ludzie starszej daty, to tak nie przywiązują do tego uwagi i nie chcą, żeby w rodzinie dochodziło do jakiś... fermentów.
SPRZEDAM: ...
Piątek, 29 listopad 2019, 21:14
U mnie w rodzinie osoba, która ma dochody większe niż dwie średnie krajowe,
kupuje biedronkowego Diora. Jak delikatnie podsunąłem, że oryginał jest w perfumerii sieciowej i nazywa się Sauvage 2015. Po sprawdzeniu, osoba ta zakomunikowała, że nie widzi różnicy w zapachu, więc po co ma płacić 500 zł za flakon, jak może 16 zł. Kontynuacji nie było, bo zabrakło mi argumentów.
Piątek, 13 grudzień 2019, 14:22
Tak po prawdzie to i pewnie w naszych kolekcjach znajdą się świetnie podrobione perfumy. Szczególnie na początku naszej pasji.
Piątek, 13 grudzień 2019, 23:26
Czasami ludzie kupują w dobrej wierze. Wchodzą do internetu w poszukiwaniu prezentu dla mamy, taty, żony, męża, córki, syna i widzą coś w rodzaju:
"Dior Sauvage 2015, oryginał! Zapach Johnny'ego Deppa, uznawany za kompozycję XXI wieku przez najlepsze nosy świata. Perfumy pochodzą z dystrybucji na rynek bliskowschodni, gdzie miały jakąś nieznaczącą przygodę, najczęściej uszkodzone pudełko, albo folijkę. W żaden sposób nie wpływa to na jakość perfum. Opakowanie zastępcze. Pamiętaj, tylko oryginały! Kupując w tradycyjnych perfumeriach płacisz za reklamę, powierzchnie sklepową, pracowników, próbki, każdy bierze swoją działkę, importer, hurtownia sklep. U nas nie musisz przepłacać! Jestesmy bezpośrednim importerem. Kupując u nas otrzymujesz gwarancję zadowolenia potwierdzoną opiniami tysięcy zadowolonych klientów. Tylko teraz cena za 100ml w świątecznej promocji 119 złotych." No i niestety. Więc nie ma co cwaniakować, każdego z nas może spotkać taki prezent. Bo ktoś nam bliski usłyszy że marzymy o jakichś perfumach i całkowicie w dobrej wierze będzie nam chciał sprawić przyjemność. Swoją drogą to sukinsyństwo, że wielu takich sprzedawców funkcjonuje sobie w najlepsze nie tylko w internecie, ale na różnych targowiskach. Tłukłbym. Ale też myślę, że lepiej powiedzieć. Tylko trzeba to zrobić delikatnie, bo wiadomo że przykrość podwójna, nie dość że perfumy są fejkiem, to stały za tym dobre intencje kogoś kto je podarował.
Flakony, odlewki (300 propozycji)
https://perfuforum.pl/thread-21135.html
Sobota, 14 grudzień 2019, 00:28
Na przykład tutaj gość zaznacza w tytule aukcji że to oryginały,
podkreślone to też jest w opisie perfum: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/4xjPU/ Co za bezczelność! Jak ktoś nie bywały, to się może jak nic naciąć. :?
Sobota, 14 grudzień 2019, 01:09
aleksander napisał(a):U mnie w rodzinie osoba, która ma dochody większe niż dwie średnie krajowe,Tylko biedronkowy zapach nie udaje, że jest Diorem a podróbki tak robią. Niektórych ludzi kompletnie nie obchodzi, że X-Bolt to odpowiednik jakiegoś Hugo Bossa i mają do tego prawo. Gorsza sprawa to prawdziwe podróby, gdzie taki produkt nie jest testowany dermatologicznie i pływa w nim nie wiadomo co.
Środa, 25 grudzień 2019, 10:55
Mówić zdecydowanie. Zewsząd otacza nas masa podrób. Mówić i reagować.
Środa, 25 grudzień 2019, 11:44
Ja bym nie mówił, bo i po co? Zrobi się tylko komuś przykrość
Środa, 25 grudzień 2019, 12:24
Ja przy rodzinie i znajomych zawsze powtarzam nie stać cię na oryginał trudno, ale nie kupuj podrób. Po co udawać kogoś innego a zarazem w mojej opinii płytkiego. Bo jak nazwać osobę dla której najważniejszy jest znaczek drogiej/znanej marki, aż do takiego stopnia, że kupuję podróbkę.
Są takie promocje, że naprawdę firmową bluzkę, buty czy perfumy (mniejszy flakon/tester) można kupić w normalnych pieniądzach. Czy bym powiedział, to zależy od sytuacji i komu. Pierwszy byłby wywiad jak weszli w posiadanie, potem bym zdecydował czy powiedzieć. Na pewno chciałbym to zrobić w taki sposób aby nie sprawić przykrości. Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Środa, 25 grudzień 2019, 13:52
Do mnie do pracy przychodzi kobieta, która sprzedaje podróby perfum.
Ludzie chętnie kupują, choć za pierwszym razem powiedziałam jasno i wyraźnie, że to podróby. Reakcja była taka dość niechętna, że może tak, może nie, po co wnikać, jak przecież ładnie pachnie i ładnie wygląda. Tacy ludzie nie chcą słyszeć, że mają podróby, chcą być oszukiwani i zadowoleni, że upolowali świetną okazję czy dostali super prezent. I takim nie ma sensu nic mówić. Natomiast gdybym była pewna, że konkretna osoba świadomie nigdy by nie używała podrób, to chyba delikatnie zwróciłabym uwagę.
Sobota, 28 grudzień 2019, 20:35
Ja miałem w tamtym roku przed świętami taką sytuację, u rodzinki była ich dobra koleżanka, która pracuje w S., co nie przeszkadza jej sprzedawać wszystkim znajomym dookoła perfidnych, śmierdzących podrób, które ma niby taniej po znajomości... Przyznam, że z dużą łatwością i satysfakcją udowodniłem jej co wyprawia, ale po tym wszystkim z perspektywy czasu mam wrażenie że moje szwagrostwo patrzy na mnie jak na jakiegoś bubka/snoba a ja tylko chciałem utrzeć nosa tej blacharze perfidnej :twisted:
Sobota, 28 grudzień 2019, 21:04
siwy napisał(a):Według mnie, jednak udaje.aleksander napisał(a):U mnie w rodzinie osoba, która ma dochody większe niż dwie średnie krajowe,Tylko biedronkowy zapach nie udaje, że jest Diorem a podróbki tak robią. Nie przez opakowanie, ale sam zapach. Gdyby każdy z tych męskich zapachów z Biedronki nie naśladował innego, droższego, z wielkim prawdopodobieństwem, sprzedaż byłaby niższa. Jeśli już ktoś wie, że to mniej lub bardziej udane naśladownictwo, a go stać na oryginał, uważam za zwykłe skąpstwo i oszukiwanie samego siebie, że zapachy niewiele się różnią
Sobota, 28 grudzień 2019, 21:25
Życie nie jest czarno białe to, że ktoś kupuje zamiennik perfum nie koniecznie musi oznaczac skąpstwo. Wydaje mi się, iż ludzie nawet majetni mają różne priorytety, jeżeli nie są zafascynowani perfumami to tak jak pewnie 90% (strzelam) Polaków nie odróżniają na kimś oryginału od zamiennika. Mając 4 osobową rodzinę kupując np. Dior Savage trzeba wydać około 1200 zl lub kupić zamiennik Belluci Savoy za 80zł. Fan wędkarstwa za różnicę w cenie ma opłacone pół pobytu tygodniowego w Szwecji. Dodaj do tego zapach na dzień, na wieczór, na zimę i jesień oraz lato i wiosnę i masz 2 wypady do Szwecji na ryby. Mam w najbliższej rodzinie żony ludzi majętnych i przytoczę cytat bo to prawda "oszczędzają bogaci bo to się im oplaci". Nie twierdzę, że oni oszczędzają na perfumach, ale czasami jak ich słucham to sobie myślę, że mi byłoby wstyd tak się zachować. Czy to skąpstwo? Nie wiem, każdy ma inne priorytety i tyle.
Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Sobota, 28 grudzień 2019, 21:50
Przemyślę to jeszcze.
Niedziela, 29 grudzień 2019, 02:27
Faktycznie, może rzeczywiście rzucić w cholerę te perfumy i jechać na ryby do Szwecji?
Pewnie że dwa lata mógłbym łowić... Ale właściwie, po co mi tyle ryb? :lol:
Artur
Niedziela, 29 grudzień 2019, 07:01
aleksander napisał(a):Przemyślę to jeszcze.
Niedziela, 29 grudzień 2019, 09:17
Artplum napisał(a):Faktycznie, może rzeczywiście rzucić w cholerę te perfumy i jechać na ryby do Szwecji?Tobie po nic, tak samo jak wielu innym osobom po nic jest, taka kolekcja perfum jak twoja Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Niedziela, 29 grudzień 2019, 11:26
Nie zapominamy, że oprócz podrób drogich perfum można używać oryginalne, fajne a tanie perfumy.
Na forum jest dużo przykładów.
Środa, 1 styczeń 2020, 20:02
aleksander napisał(a):Według mnie, jednak udaje. A ja myślę, że te zapachy sprzedają się przede wszystkim dzięki swojej cenie i większość kupujących zapewne nawet nie wie, że są to zapachy mocno inspirowane innymi. A tak trochę odchodząc od tematu, osobiście uważam, że większość podrabianych zapachów w oryginale niczego nie urywa. Hugo Boss Bottled? Gdyby nie X-bolt, to nawet bym go nie zapamiętał. Za kilkanaście złotych jest to ciekawa kompozycja. Oryginału nigdy bym nie kupił, bo w okolicach 100 zł jest mnóstwo lepszych zapachów na jego miejsce. Creed Aventus - tego nie znam, ale jeśli rzeczywiście Al Haramain L'Aventure jest do niego bardziej podobny od Armafa CDNIM, to nie chcę go poznać. Armafa kupiłem w bardzo okazyjnej cenie, a i tak było to dla mnie absolutne maksimum, ile mogłem dać za tego typu zapach. W tym przypadku także jest sporo alternatyw do 100 zł, a do 200 zł to już w ogóle. Oczywiście to tylko moje zdanie. Dla innych te zapachy mogą być mistrzostwem świata, ale jeśli ktoś kupuje klony - nie będę potępiał. Cena nie bez powodu jest niższa. Czuć różnicę w jakości składników, ale jeśli komuś to nie przeszkadza, to droga wolna. W perfumach chodzi w końcu o to, żeby się nimi cieszyć, a jeśli każde psiknięcie ma kogoś boleć, to nie tędy droga. Zrobienie klona też nie jest takie proste jakby nie patrzeć, więc kradzieżą to nie jest. Cała nasza cywilizacja to jedna wielka inspiracja i pogoń za marzeniami.
Entuzjasta przycisku RANDOM ARTICLE na Wikipedii.
Używam tylko tych zapachów, które są jak moja osobowość - mocne i trwałe. Ulubione nuty - bergamotka, cytryna, czarna porzeczka. |
|