Środa, 6 marzec 2019, 15:32
Blackbird - Anemone
rok wydania: 2016
twórca: Nicole Mille
nuty: śliwka, różowy lotos, szampan, miód, tytoń, ambra, styraks i labdanum.
Anemone to perfumy przez duże "P": w końcu kompozycja, która budzi wspomnienia, pobudza wyobraźnię, narkotycznie każe do siebie wracać i odkrywać na nowo. Jedna aplikacja wystarczyła, żeby Anemone od razu pokazała kilka ze wielu swoich obliczy - słono-morskie, kwiatowo-kobiece czy żywiczno-owocowe (w typie Szpilek Lutensa), które w zaskakujący sposób splatają się ze sobą tworząc bardzo przyjemne i noszalne pachnidło - bo to wbrew pozorom w żadnym wypadku nie jest jakiś perfumeryjny dziwoląg. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że po max. 5h znikały z mojej skóry. Mam ostatnio niefart z testowanymi zapachami - to kolejna piękna kompozycja z dyskwalifikującymi ją parametrami.
5/6
rok wydania: 2016
twórca: Nicole Mille
nuty: śliwka, różowy lotos, szampan, miód, tytoń, ambra, styraks i labdanum.
Anemone to perfumy przez duże "P": w końcu kompozycja, która budzi wspomnienia, pobudza wyobraźnię, narkotycznie każe do siebie wracać i odkrywać na nowo. Jedna aplikacja wystarczyła, żeby Anemone od razu pokazała kilka ze wielu swoich obliczy - słono-morskie, kwiatowo-kobiece czy żywiczno-owocowe (w typie Szpilek Lutensa), które w zaskakujący sposób splatają się ze sobą tworząc bardzo przyjemne i noszalne pachnidło - bo to wbrew pozorom w żadnym wypadku nie jest jakiś perfumeryjny dziwoląg. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że po max. 5h znikały z mojej skóry. Mam ostatnio niefart z testowanymi zapachami - to kolejna piękna kompozycja z dyskwalifikującymi ją parametrami.
5/6