Z realnych to RX8 po swapie na 1.8t. Silnik już się szykuje w obecnym aucie. Kiedyś jak ubieram na koszta swap u ładną budę rx8 z uszkodzonym wanklem to marzenie się spełni
aleksander napisał(a):Coś jeszcze byś dorzucił, czy z całkiem innych powodów?
Na szutrze cała buda wpadała w wibracje - trzymanie kierownicy przypominało mi trzymanie wiertarki pracującej w trybie udarowym. ;-)
Na asfalcie zaś - układ kierowniczy nie dający wyczucia oraz zawieszenie, które przed każdym zakrętem wywoływało w mojej głowie pytanie - przejedzie czy przewróci się?
Ale i tak go super wspominam, choć raczej ze względu na to, gdzie nim dojechałem.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré
Jeździłem dwa lata Sandero w jednej z firm...dawno temu. I powiem jedno - prywatnie raczej nie kupiłbym. Auto mocno budżetowe i widać to po wnętrzu. Trąci taniej klasy plastikiem. Trochę od tamtego czasu poprawili, ale dalej jest to ten sam materiał. Spalanie w wersji benzyna miałem duże. Później jeździłem Dusterem. Jak można do takiego samochodu wsadzić silnik 1.5 to nie wiem - jedna wielka porażka. Do tego samochód "terenowy" a katalogowa głębokość brodzenia to 30 cm - śmiech na sali.
Nie wiem ile chcesz wydać i jakie masz dokładnie wymagania co do wielkości. Miałem podobny dylemat niespełna 3 lata temu - samochód dla żony, do miasta, mało palący itp. Kupiliśmy VW Up (to samo pod inną marką to Skoda Citigo lub Seat Mii). Za auto z klimą, podgrzewanymi lusterkami, podgrzewanymi fotelami, nawigacją, czujnikami parkowania z tyłu zapłaciliśmy 40k. Trasę Gdańsk - Lipsk - Gdańsk zrobił już niejednokrotnie. Przy takiej wyprawie auto średnie spalanie miało na poziomie 5,7 - 6 L. Tylko, że jest rzeczywiście małe.
Mój szwagier takiego kupił tylko ze sprawdzonym 1.2 wolnossakiem niż 0.9TCe i jest bardzo zadowolony. W środku jak na takiego malucha jest sporo miejsca a i bagażnik też duży. Śmiałem się kupując nowego Focusa, że Sandero jest mniejsze a ma bagażnik większy niż u mnie.. Zrobił już pow. 20kkm i nie narzeka, stwierdził, że to były najlepiej wydane pieniądze. I nie żałuje, że nie szukał "igiełki z Rajchu" aby się pokazać na "dzielni" i co chwile sie modlić czy coś się nie wysypie.
Jest z tych praktycznych, w doopie ma sąsiadów co powiedzą, czym jeździ. Chciał nowy samochód do miasta/pracy (wziął leasing) na jaki było go stać, który ma go dowieźć z pkt. A do B. Ma wspomaganie, elektryke, nawigacje, klimatyzacje, czujniki parkowania z tyłu itd... więc to co praktyczne i nic poza tym. Leje benzyne i jeździ i jest bardzo zadowolony.
Sprzedam
Korek od Loewe Solo Loewe Platinum 100ml chętnie kupię!!
Jack napisał(a):Ja mam dość przyziemne marzenia jeśli chodzi o auto marzeń e60 M5:-) Uwielbiam jej dźwięk !
Auto jest świetne :-). Jest jeszcze w miarę dobry okres na zakup V10, bo ceny są w dołku a rynek powoli się oczyszcza ze słabych egzemplarzy. Zadbane sztuki już nie tanieją a moim skromnym zdaniem za kilka lat ceny V10 pójdą mocno w górę.
Oj oby tak się nie stało za mojego życia :-) Mam nadzieje że do przyszłego roku ceny nie strzelą w górę.. Wiem że 4 cylindry potrafią jechać ale jakoś nie wychodzi mi kupowanie aut z silnikami mniejszymi niż 6 garów
Sopel napisał(a):ds5 piękne auto. Zastanawiałem się długo nad nim Niestety brak dobrego silnika benzynowego zdecydował, że wybrałem inne auto z Francji
Jak dla mnie- jest idealny pod każdym względem.
Stylistyką zostawia swoich konkurentów daleko w tyle.
Nigdy nie mogłem ogarnąć stylistyki francuskich samochodów.
Dla mnie auto marzeń to mercedes G500 z V12- zawsze wolałem prostsze bryły i pojazdy zdecydowanie bardziej użytkowe.