Środa, 15 maj 2019, 20:19
The Zoo - Fig My Love
rok wydania: 2016
twórca: Christophe Laudamiel
nuty: akord zieleni, figa i figowiec
To najbardziej zielona ze znanych mi fig w perfumach - pachnie jakby tę figę zmielono razem z figowymi liścmi, figowym drzewem i wszelką roślinnością rosnącał dookoła. Producent chwali się użyciem składników "zbyt drogich lub trudnych dla większości komercyjnych a nawet niszowych projektów". Sporo pewnie w tym przechwałek, ale trzeba The Zoo oddać, że trwałość tego zapachu i jego naturalne brzmienie są ponadprzeciętne. Dzięki zamknięciu we flakonie całego figowego sadu mało w nim, typowej dla innych figowych zapachów, charakterystycznej mlecznej słodyczy - warto Fig My Love przetestować jeśli się wcześniej figowych zapachów nie trawiło.
5-/6
rok wydania: 2016
twórca: Christophe Laudamiel
nuty: akord zieleni, figa i figowiec
To najbardziej zielona ze znanych mi fig w perfumach - pachnie jakby tę figę zmielono razem z figowymi liścmi, figowym drzewem i wszelką roślinnością rosnącał dookoła. Producent chwali się użyciem składników "zbyt drogich lub trudnych dla większości komercyjnych a nawet niszowych projektów". Sporo pewnie w tym przechwałek, ale trzeba The Zoo oddać, że trwałość tego zapachu i jego naturalne brzmienie są ponadprzeciętne. Dzięki zamknięciu we flakonie całego figowego sadu mało w nim, typowej dla innych figowych zapachów, charakterystycznej mlecznej słodyczy - warto Fig My Love przetestować jeśli się wcześniej figowych zapachów nie trawiło.
5-/6