Poniedziałek, 3 październik 2016, 13:42
Jest to dopiero jeden z dwóch zapachów HG jaki dotąd wąchałem, tego drugiego już nie pamiętam ale wiem że maksymalnie mnie odrzucił był to chyba szary, żółtawy w środku. Ciekaw jestem jak pachną inne co z czasem sprawdzę. Ale sprawdziłem orange bo lubię owoce cytrusowe i to nie jest wcale coś ekstra. Nie wiem czy ktoś pamięta Adidas Sport Fever pomarańczową wodę toaletową - biła Bossa we wszystkim nawet bazą i naturalnością. A tu pomarańcza jest fajna raczej na końcu niż na początku dlatego że się wycisza z chemii. Po czasie robi się pudrowo-waniliowo i to jest przyjemny akcent. Oceniłem na 3.