Piątek, 17 sierpień 2012, 07:45
W obu zapachach słodycz jest jakby na deser, bo jest tam dużo ciekawiej i z charakterkiem, a nazywanie ich słodziakami jest zbytnim zubożeniem. Oczywiście nie obruszam się z powodu takiej klasyfikacji kolegów po fachu, ale nagadać muszę, bo oba należą do ulubionych. BK sprawdza mi się nawet w ciepłe niezbyt upalne dni. Z Au Masculin czekam jednak do jesieni.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/