Niedziela, 23 sierpień 2020, 10:35
Hervé Gambs - Jardin Privé
Perfumy. 2013 r.
limonka, bergamota
zielona herbata
wetiweria, paczula
Początek przypomina otwarcie butelki z absyntem, wąchanej z odległości kilkunastu centymetrów.
Cierpko i słodko zarazem.
Potem czuję malinę i suszone zioła, przechodzące w siano.
Ususzona kocanka pachnie bardzo podobnie.
Jest też trochę chłodnej wetiwerii.
I w tej postaci zapach trwa i trwa.
Dla mnie, nic ciekawego. Pasuje do kobiety.